22-latek z Francji znalazł sposób na wysokie ceny: sam sobie drukował kody kreskowe i przylepiał je w sklepie zamiast oryginalnych. Za ten pomysł trafił w końcu za kratki.
Przepis na odpowiednie kody kreskowe oszust ściągnął z internetu. Przez internet też sprzedawał towary, które udało mu się "kupić" po niskich cenach dzięki kombinacji z nalepkami.
Wpadł w sobotę na gorącym uczynku, gdy przylepiał "własne" kody na opakowaniach. Zamierzał nabyć silniki do bram, warte 2 tys. euro za sztukę, po 160 euro.
sg, pap