Najmniej w Europie piją Norwegowie - zaledwie 5 litrów czystego alkoholu w przeliczeniu na mieszkańca.
Konsumpcja alkoholu w Czechach rośnie nieustannie od lat 80. zeszłego wieku. Połowa wypijana jest w postaci piwa (Czesi ze 160 litrami piwa w przeliczeniu na statystycznego mieszkańca są rekordzistami świata). Bardzo szybko rośnie jednak także konsumpcja alkoholi wysokoprocentowych, na które przypada obecnie już 1/3 spożycia.
Najwięcej piją mężczyźni w wieku od 35 do 44 lat, a najmniej mężczyźni w wieku od 18 do 24 lat. "Wyższa konsumpcja w średnim wieku wynika z tego, że mężczyźni są wtedy w pełni swych sił fizycznych, mają odchowane dzieci i z reguły są materialnie zabezpieczeni" - tłumaczy to zjawisko szef Laboratorium ds. Uzależnień Centrum Psychiatrycznego w Pradze Ladislav Csemy. Jego zdaniem, aż 1/3 dorosłych mężczyzn i ok. 10 proc. kobiet w Czechach pije alkohol w ilościach, które stanowią poważne ryzyko i które w prosty sposób mogą prowadzić do uzależnienia lub powodować poważne komplikacje zdrowotne. Takie zagrożenia to codzienna konsumpcja u mężczyzn 40 g czystego alkoholu, a u kobiet - 20 g.
Skutkuje to utratą świadomości (alkoholowe okna) przynajmniej raz w miesiącu aż u 23 proc. mężczyzn i 5 procent kobiet, a przynajmniej 12 proc. mężczyzn i 7 proc. kobiet raz na miesiąc przeżywa potężnego kaca, z torsjami i migreną.
Najpoważniejszym problemem - zdaniem Csemego - jest to, że czeskie władze nie robią nic, żeby ograniczyć konsumpcję alkoholu: "Z 42 punktów specjalnego programu walki z nadmiernym spożyciem alkoholu, do realizacji którego zobowiązał się czeski rząd - realizowany jest tylko jeden; ten, który mówi o tym, że kierowca nie może mieć alkoholu we krwi".
W Czechach napoje alkoholowe są powszechnie dostępne i bardzo tanie. Nie ma także żadnych ograniczeń w ich reklamie.
em, pap