Rozmowa ze Zbigniewem Rybczyńskim, reżyserem i autorem filmów eksperymentalnych, laureatem Oscara w 1983 r. za „Tango”
WPROST: Od osiemnastu lat nie kręci pan nic i konsekwentnie odrzuca propozycje, także te z Hollywood. Dopadł pana twórczy kryzys?
ZBIGNIEW RYBCZYŃSKI: Kiedy nakręciłem ostatnie ujęcie „Kafki", kamera się na chwilę zatrzymała. Problemy techniczne uświadomiły mi, że muszę popracować nad oprogramowaniem, nauczyć się rozwiązywania kilku zagadnień w optyce czy mechanice. Dziś znam odpowiedzi na większość ówczesnych pytań. I uważam, że uczestniczenie w rewolucji technologicznej może być bardziej fascynujące niż realizowanie filmu.
Chce pan być wynalazcą?
Nie tylko prowadzę własne badania, lecz także często rozmawiam na temat nowych technologii z japońskimi fachowcami. W Tokio, gdzie wykładam na Joshibi University of Art and Design, jest laboratorium prowadzone przez telewizję NKH, dziś jedyne na świecie, które zajmuje się badaniami nad rozwojem obrazu. A jeśli chodzi o propozycje, odrzucam je, bo po prostu robię swoje. Mój czas wypełnia praca nad rzeczami, które mnie interesują. Poza tym filmowiec to nie zawód usługowy.
ZBIGNIEW RYBCZYŃSKI: Kiedy nakręciłem ostatnie ujęcie „Kafki", kamera się na chwilę zatrzymała. Problemy techniczne uświadomiły mi, że muszę popracować nad oprogramowaniem, nauczyć się rozwiązywania kilku zagadnień w optyce czy mechanice. Dziś znam odpowiedzi na większość ówczesnych pytań. I uważam, że uczestniczenie w rewolucji technologicznej może być bardziej fascynujące niż realizowanie filmu.
Chce pan być wynalazcą?
Nie tylko prowadzę własne badania, lecz także często rozmawiam na temat nowych technologii z japońskimi fachowcami. W Tokio, gdzie wykładam na Joshibi University of Art and Design, jest laboratorium prowadzone przez telewizję NKH, dziś jedyne na świecie, które zajmuje się badaniami nad rozwojem obrazu. A jeśli chodzi o propozycje, odrzucam je, bo po prostu robię swoje. Mój czas wypełnia praca nad rzeczami, które mnie interesują. Poza tym filmowiec to nie zawód usługowy.
Więcej możesz przeczytać w 4/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.