Jason Statham to dziś jeden z niewielu gwarantów dobrego kina akcji. Wysportowany, przystojny aktor stał się przez lata znakiem rozpoznawczym szybkich i ostrych filmów pełnych wybuchów, strzelanin i walk wręcz. Jak mało kto w tej branży Statham sprawdza się w filmach na granicy pastiszu (cykl „Transporter”) czy wręcz balansujących na granicy autoparodii (cykl „Adrenalina”). I jak widać po tych przykładach świetnie sprawdza się w cyklach. Oto jesteśmy świadkami narodzin kolejnego. Opowieść o doskonałym zabójcy do wynajęcia sprzed pięciu lat – „Mechanik: Prawo zemsty” doczekała się sequela. Powraca w nim Arthur Bishop, który musi wrócić z zawodowej emerytury i znowu trochę pozabijać. „Mechanik: Konfrontacja” to kolejne błyskawiczne kino akcji wysokiej próby. Dodatkowo Stathamowi towarzyszą tu aktorzy, których trudno nie znać – laureat Oscara Tommy Lee Jones, Jessica Alba i gwiazda kina azjatyckiego, pamiętna dziewczyna Bonda Michelle Yeoh.
„Mechanik: Konfrontacja”, reż. Dennis Gansel
Monolith Films
****
Pół godziny dłużej
Nową świecką tradycją stają się bardziej rozbudowane wersje filmów, które kilka miesięcy po premierze kinowej ukazują się na DVD i Blu-ray. Najnowszy przykład to wysokobudżetowa konfrontacja Supermana i Batmana. W kinach obraz ten trwał dwie i pół godziny. Na płycie ma ponad trzy – kiniarze chcą krótszego filmu, by zmieścić w ciągu dnia więcej seansów, filmowcy chcą opowiedzieć wszystko dokładnie i bez żadnych kompromisów. Czy film Zacka Snydera zyskuje dzięki dodatkowym dwóm kwadransom? Z pewnością. Czy oznacza to, że teraz to już film bardzo dobry? Niekoniecznie. Pewne pomysły dalej się nie sprawdzają i nie nabierają sensu. Ale to i tak film wart obejrzenia, a dodatkowe dwie godziny materiałów dodatkowych to uczta dla fanów komiksów i hollywoodzkich blockbusterów.
„Batman v Superman: Świt sprawiedliwości”, reż. Zack Snyder
Galapagos
***
Festiwalowe ścieżki
Kolejna oryginalna telewizyjna (czy raczej internetowa) premiera z dużą porcją współczesnej muzyki. To fabularna opowieść o wielkim młodzieżowym festiwalu muzycznym i szóstce bohaterów, którzy trafiają tam w bardzo różny sposób. Jego twórcy udało się uchwycić ducha muzyki rave i fenomenu imprez jej towarzyszących. Dziś nie sposób tego wiedzieć na pewno, ale sądzę, że za lat kilkanaście to może być jeden z tych filmów, po które najchętniej będzie się sięgało, by przypomnieć i zrozumieć ducha pulsującej muzyki naszych czasów.
„XOXO”, reż. Christopher Louie
Netflix
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.