Zapewnie zapytasz mnie o „Roadhouse Blues”.
Tak, skąd wiedziałeś?
Bo we wszystkich wywiadach, których udzielałem do tej pory przy okazji wydania „inFinite”, pojawia się pytanie, dlaczego,nagrywając album, sięgnęliśmy po nagranie z repertuaru The Doors. I ludzie zastanawiają się, dlaczego akurat to – czy może dlatego, że ma tyle samo lat, co zespół Deep Purple? Próbują dopisać do tego jakieś znaczenie, a prawda jest taka, że zrobiliśmy to tylko dlatego, że to świetny utwór. Bob Ezrin, który był producentem płyty i trochę z nami grał, rzucił propozycję: nagrajmy cover ot tak, by mieć z tego radość. Nie szukaliśmy takiego nagrania, by móc pokazać, jak jesteśmy perfekcyjni albo po to, by go ulepszać. Chodziło o to, by sobie pojammować. To się udało. Nie ma w tym absolutnie żadnego ukrytego znaczenia.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.