Kiedy zaczęły się czasy absurdu w polityce i mediach?
To może zacznę od tego drugiego. Prawdopodobnie od końca II wojny światowej, kiedy propaganda komunistyczna krzyczała, że jest dobrze, będzie jeszcze lepiej. Po 1989 r. właściwie upartyjnienie mediów trwa i od czasu do czasu zmienia się tylko formę propagandy. Ale nie zmienia się pewnej zasady: że media należą do partii politycznej. Kiedyś należały do PZPR, a teraz są własnością tych, którzy wygrali wybory.
Wróćmy do wpółczesności. Pisał pan na Facebooku, że w 2014 r. pani Jethon zdjęła pana piosenkę z radiowej Trójki. To może te dziwne czasy w mediach zaczęły się jeszcze za słynnego już „czekoladowego orła”?
Nie. Te czasy trwały wcześniej. Proszę mi powiedzieć, czy media prezentowały piosenkę „ZChN zbliża się” [hit zespołu Piersi z 1992 r. – red.], która na płycie sprzedawała się w setkach tysięcy? Czy media prezentowały piosenkę „Virus SLD” [z 2004 r. – red.]? Publiczne media nie są mediami wolnymi. Są dostępne tylko tym, którzy działają zgodnie z linią partii w danym momencie sprawującej władzę. Jest tam jeszcze twórczość neutralna. Ale nie daj Boże przekroczyć pewną granicę, zrobić coś, co nie jest po linii jedynie słusznej partii; wtedy możesz zapomnieć o mediach publicznych.
I Kazik przekroczył granicę?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.