Nastolatki wpadają w nałogi, nie tylko sięgając po narkotyki i alkohol. Wystarczy, że zbyt często zażywają środki uspokajające i nasenne. – Często i dużo mówi się o narkotykach, tymczasem nie dostrzega się problemu, który rozwija się w ich cieniu – mówi Janusz Sierosławski, socjolog z Instytutu Psychiatrii i Psychologii prowadzący w Polsce Europejski Program Badań Ankietowych w Szkołach (ESPAD). Młodzi ludzie sięgają po pigułkę, gdy nie radzą sobie z trudnościami w szkole, mają kłopoty w domu lub wśród znajomych.
Dwa i pół tysiąca Polaków w wieku 15-16 lat spytano, czy kiedykolwiek zażywały leki psychotropowe. Aż 18 proc. osób odpowiedziało „tak". To trzykrotnie więcej, niż wynosi średnia europejska. Dziewczęta zażywają te leki bez zalecenia lekarza dwukrotnie częściej (24 proc.) niż chłopcy (11 proc.). – Wprawdzie od brania benzodiazepin, środków antydepresyjnych czy nasennych się nie umiera, ale młodzi ludzie uczą się, że są leki, które mogą im ułatwić życie. A takie zachowania hamują prawidłowe kształtowanie się osobowości– mówi Sierosławski. Nie szukają sposobu wyjścia z sytuacji, nie trenują zachowań, które mogłyby zmienić ich samopoczucie. Biorą tabletkę, piją alkohol, a czasami sięgają po jedno i drugie.
Więcej możesz przeczytać w 40/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.