Kiedy zwiedzisz ostatnie z miejskich muzeów Bazylei, spokojnie możesz wrócić do tego, które obejrzałeś jako pierwsze. I tak w kółko. W tym szwajcarskim mieście jest prawie 40 zbiorów muzealnych. Znudzeni oglądaniem skarbów kultury mogą oddać się szałowi zakupów na targach sztuki i zegarków. Nie można tu uciec od piękna.
Bazylea nie jest tylko miejscem w uroczy sposób historycznym. To idealne miasto na zimowy wypad dla tych, którzy co prawda nie jeżdżą na nartach, ale nie lubią też leżeć pod palmą. Bo Bazylea to kraina zimowej łagodności. Tu śnieg, owszem, pada, ale niewiele i krótko. Dlatego nawet zimowe spacery między Małą i Wielką Bazyleą (tak nazywają się historyczne dzielnice miasta na dwóch brzegach Renu) są przyjemne i nie wymuszają na przybyszu częstych przystanków na grzane wino lub piwo (choć właściwie nie ma się przed czym bronić).
Więcej możesz przeczytać w 4/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.