Tegoroczne Oscary mody potwierdzają dominację Amerykanów w światowym krawiectwie
Jej kariera w Ameryce jest podobna do tej, jaką zrobił polski kompozytor Jan A. P. Kaczmarek. Nawet zaczynali w podobnym czasie i są w podobnym wieku. Tyle że Kaczmarek otrzymał Oscara filmowego, a Vera Wang głównego Oscara mody, przyznawanego przez Radę Amerykańskich Projektantów Mody (CFDA). U tej córki chińskich imigrantów ubierają się m.in. aktorki Sharon Stone i Uma Thurman oraz piosenkarki Mariah Carey i Posh Spice. Podczas zeszłotygodniowej gali CFDA Award statuetkami uhonorowano także Marca Jacobsa, Johna Varvatosa i Albera Elbaza, głównego projektanta marki Lanvin. Statuetka w kategorii "ikona stylu" powędrowała do brytyjskiej modelki Kate Moss. Oscary mody od 25 lat przyznaje 450 ekspertów, stylistów i projektantów zrzeszonych w CFDA. Tegoroczne nagrody utwierdziły pozycję Ameryki jako najbardziej wpływowego kraju w modowym przemyśle. - Jury konkursu kieruje się pragmatyzmem, na przykład dostrzega wielki wpływ celebrities na modę - mówi "Wprost" Billy Daley, współorganizator uroczystości wręczenia Oscarów mody.
Czas elegancji w hollywoodzkim stylu
"To irytujące, by dla kobiet w średnim wieku nie było sukien ślubnych, w których nie wyglądałyby jak plastikowa Królewna Śnieżka z Disneylandu" - tak Wang tłumaczyła powód, dla którego w 1990 r. założyła własną firmę. Początkowo szyła wyłącznie suknie ślubne. W ciągu zaledwie dekady Wang stworzyła prawdziwe imperium, nie tylko sprzedające 10 tys. sukien ślubnych rocznie, ale i sygnowaną własnym nazwiskiem porcelanę, biżuterię, srebro, okulary, a wreszcie damską kolekcję pret-`a-porter. Ta ostatnia przyniosła jej głównego Oscara mody. Wang wyróżniono za suknie z szyfonu, lnu, dżerseju i jedwabiu. Nagrody CFDA wyznaczają główne trendy w modzie na kilka lat. Na najbliższe lata będzie je wyznaczał m.in. Izraelczyk Alber Elbaz, uznany za najlepszego projektanta zagranicznego, i John Varvatos, autor minimalistycznych, surowych kolekcji męskich. Z kolei Marca Jacobsa nagrodzono za skromne, inspirowane latami 50. akcesoria, stworzone dla autorskiej marki. Tegoroczne nagrody CFDA dowodzą, że w modzie rządzić będzie wyrafinowana elegancja.
Toksyczne związki
Członkowie jury nagród CFDA jako pierwsi dostrzegli, że moda przestała być zależna wyłącznie od projektantów, a coraz bardziej liczą się w niej celebrities. Stąd tegoroczna nagroda dla Kate Moss. W poprzednich edycjach jurorzy przyznali statuetki m.in. Nicole Kidman i Sarze Jessice Parker. Także nagroda dla Wang jest wyrazem uznania dla wkładu gwiazd w rozwój amerykańskiej mody. To w kreacji tej projektantki Kate Blanchet odbierała Złoty Glob za rolę w filmie "Elizabeth", a Holly Hunter Oscara za rolę w "Fortepianie". Związki kreatorów mody i celebrities mogą być kłopotliwe, o czym przekonała się Wang, gdy Jennifer Lopez w ostatniej chwili odwołała swój ślub i spaliła zamówioną u Wang suknię ślubną. Projektantce uniemożliwiło to globalne zaistnienie w mediach (uszyła ją dla Lopez za darmo). Również Jacobs miał kłopoty, kiedy ubraną w strój jego autorstwa aktorkę Winonę Ryder przyłapano w domu towarowym Saks na kradzieży. Media sugerowały, że Winona musiała kraść, bo stroje Jacobsa jej nie odpowiadały. Ameryka nie wyrosłaby jednak na potęgę mody, gdyby nie gwiazdy. Największymi ikonami pozostają Greta Garbo, Katharine Hepburn i Marilyn Monroe. Jednak dopiero boom na amerykańską popkulturę w latach 80., a zwłaszcza na Michaela Jacksona i Madonnę, spowodował, że gwiazdami stali się także amerykańscy projektanci.
Oscary dla wytrwałych
Znaczenie nowojorskich Oscarów mody wynika także z faktu, że członkowie CFDA nagradzają tych kreatorów, którzy odnieśli spore sukcesy na lokalnym rynku mody. Byłoby bowiem błędem, gdyby laury spływały na debiutantów, bo bez znanego nazwiska w USA nie mogliby błyskawicznie przekuć nagrody na światowy sukces. Jacobs pierwszą statuetkę otrzymał w 1987 r. - zaledwie rok po tym, jak zdobył uznanie jako projektant marki Perry Ellis, otworzył własny dom mody. Rozgłos i wsparcie finansowe udzielone mu przez CFDA sprawiły, że został szefem domu Louis Vuitton. Dziś uważany jest za największego, obok Karla Lagerfelda i Miuccii Prady, krawca na świecie. Nagrodzony w tym samym roku przez CFDA Calvin Klein szturmem zdobył Europę, otwierając na Starym Kontynencie w kolejnych dwóch latach prawie 50 salonów. Po pięciu latach od rozpoczęcia kariery w świecie mody Oscarem uhonorowano Donnę Karan, najsłynniejszą dziś amerykańską projektantkę na świecie. Podobne sukcesy odnieśli odkryci przez CFDA Ralph Lauren, Tommy Hilfiger czy Tom Ford, który w połowie lat 90. uratował od bankructwa Gucciego. W ostatnich latach mamy prawdziwy szał na zakupy u amerykańskich projektantów. Przyczyniły się do wsparcie finansowe wielu instytucji o profilu podobnym do CFDA oraz prestiżowe nagrody - jak The Style Icon Awards czy Vogue Fashion Award, ale też dobra koniunktura. W 2004 r. przeciętny Amerykanin kupił 60 sztuk odzieży za prawie tysiąc dolarów, co łącznie daje 22 mld sztuk ubrań i par butów sprzedanych za 326,5 mld dolarów. Do natarcia na światowe rynki gotowa jest już następna generacja amerykańskich projektantów m.in. Zac Posen czy Derek Lam. Wystartują oni z jeszcze lepszej pozycji niż np. Wang, bo nie będą musieli przypominać, że wkład Ameryki w światową modę jest nie mniejszy niż Francji czy Włoch. Gdyby nie Amerykanie, świat nie tylko nie chodziłby w dżinsach, ale i nie powstałby sportowy styl ubioru (dzięki Claire McCardell), spodnie nie stałyby się integralną częścią damskiej garderoby (za sprawą Calvina Kleina). Nieznany byłby biznesowy strój dla kobiet na każdą porę dnia (Donna Karan) i nie byłoby stylu grunge. Nie byłoby wreszcie potęgi europejskich domów mody, które ratując się przed upadkiem, zatrudniły amerykańskich projektantów.
Jej kariera w Ameryce jest podobna do tej, jaką zrobił polski kompozytor Jan A. P. Kaczmarek. Nawet zaczynali w podobnym czasie i są w podobnym wieku. Tyle że Kaczmarek otrzymał Oscara filmowego, a Vera Wang głównego Oscara mody, przyznawanego przez Radę Amerykańskich Projektantów Mody (CFDA). U tej córki chińskich imigrantów ubierają się m.in. aktorki Sharon Stone i Uma Thurman oraz piosenkarki Mariah Carey i Posh Spice. Podczas zeszłotygodniowej gali CFDA Award statuetkami uhonorowano także Marca Jacobsa, Johna Varvatosa i Albera Elbaza, głównego projektanta marki Lanvin. Statuetka w kategorii "ikona stylu" powędrowała do brytyjskiej modelki Kate Moss. Oscary mody od 25 lat przyznaje 450 ekspertów, stylistów i projektantów zrzeszonych w CFDA. Tegoroczne nagrody utwierdziły pozycję Ameryki jako najbardziej wpływowego kraju w modowym przemyśle. - Jury konkursu kieruje się pragmatyzmem, na przykład dostrzega wielki wpływ celebrities na modę - mówi "Wprost" Billy Daley, współorganizator uroczystości wręczenia Oscarów mody.
Czas elegancji w hollywoodzkim stylu
"To irytujące, by dla kobiet w średnim wieku nie było sukien ślubnych, w których nie wyglądałyby jak plastikowa Królewna Śnieżka z Disneylandu" - tak Wang tłumaczyła powód, dla którego w 1990 r. założyła własną firmę. Początkowo szyła wyłącznie suknie ślubne. W ciągu zaledwie dekady Wang stworzyła prawdziwe imperium, nie tylko sprzedające 10 tys. sukien ślubnych rocznie, ale i sygnowaną własnym nazwiskiem porcelanę, biżuterię, srebro, okulary, a wreszcie damską kolekcję pret-`a-porter. Ta ostatnia przyniosła jej głównego Oscara mody. Wang wyróżniono za suknie z szyfonu, lnu, dżerseju i jedwabiu. Nagrody CFDA wyznaczają główne trendy w modzie na kilka lat. Na najbliższe lata będzie je wyznaczał m.in. Izraelczyk Alber Elbaz, uznany za najlepszego projektanta zagranicznego, i John Varvatos, autor minimalistycznych, surowych kolekcji męskich. Z kolei Marca Jacobsa nagrodzono za skromne, inspirowane latami 50. akcesoria, stworzone dla autorskiej marki. Tegoroczne nagrody CFDA dowodzą, że w modzie rządzić będzie wyrafinowana elegancja.
Toksyczne związki
Członkowie jury nagród CFDA jako pierwsi dostrzegli, że moda przestała być zależna wyłącznie od projektantów, a coraz bardziej liczą się w niej celebrities. Stąd tegoroczna nagroda dla Kate Moss. W poprzednich edycjach jurorzy przyznali statuetki m.in. Nicole Kidman i Sarze Jessice Parker. Także nagroda dla Wang jest wyrazem uznania dla wkładu gwiazd w rozwój amerykańskiej mody. To w kreacji tej projektantki Kate Blanchet odbierała Złoty Glob za rolę w filmie "Elizabeth", a Holly Hunter Oscara za rolę w "Fortepianie". Związki kreatorów mody i celebrities mogą być kłopotliwe, o czym przekonała się Wang, gdy Jennifer Lopez w ostatniej chwili odwołała swój ślub i spaliła zamówioną u Wang suknię ślubną. Projektantce uniemożliwiło to globalne zaistnienie w mediach (uszyła ją dla Lopez za darmo). Również Jacobs miał kłopoty, kiedy ubraną w strój jego autorstwa aktorkę Winonę Ryder przyłapano w domu towarowym Saks na kradzieży. Media sugerowały, że Winona musiała kraść, bo stroje Jacobsa jej nie odpowiadały. Ameryka nie wyrosłaby jednak na potęgę mody, gdyby nie gwiazdy. Największymi ikonami pozostają Greta Garbo, Katharine Hepburn i Marilyn Monroe. Jednak dopiero boom na amerykańską popkulturę w latach 80., a zwłaszcza na Michaela Jacksona i Madonnę, spowodował, że gwiazdami stali się także amerykańscy projektanci.
Oscary dla wytrwałych
Znaczenie nowojorskich Oscarów mody wynika także z faktu, że członkowie CFDA nagradzają tych kreatorów, którzy odnieśli spore sukcesy na lokalnym rynku mody. Byłoby bowiem błędem, gdyby laury spływały na debiutantów, bo bez znanego nazwiska w USA nie mogliby błyskawicznie przekuć nagrody na światowy sukces. Jacobs pierwszą statuetkę otrzymał w 1987 r. - zaledwie rok po tym, jak zdobył uznanie jako projektant marki Perry Ellis, otworzył własny dom mody. Rozgłos i wsparcie finansowe udzielone mu przez CFDA sprawiły, że został szefem domu Louis Vuitton. Dziś uważany jest za największego, obok Karla Lagerfelda i Miuccii Prady, krawca na świecie. Nagrodzony w tym samym roku przez CFDA Calvin Klein szturmem zdobył Europę, otwierając na Starym Kontynencie w kolejnych dwóch latach prawie 50 salonów. Po pięciu latach od rozpoczęcia kariery w świecie mody Oscarem uhonorowano Donnę Karan, najsłynniejszą dziś amerykańską projektantkę na świecie. Podobne sukcesy odnieśli odkryci przez CFDA Ralph Lauren, Tommy Hilfiger czy Tom Ford, który w połowie lat 90. uratował od bankructwa Gucciego. W ostatnich latach mamy prawdziwy szał na zakupy u amerykańskich projektantów. Przyczyniły się do wsparcie finansowe wielu instytucji o profilu podobnym do CFDA oraz prestiżowe nagrody - jak The Style Icon Awards czy Vogue Fashion Award, ale też dobra koniunktura. W 2004 r. przeciętny Amerykanin kupił 60 sztuk odzieży za prawie tysiąc dolarów, co łącznie daje 22 mld sztuk ubrań i par butów sprzedanych za 326,5 mld dolarów. Do natarcia na światowe rynki gotowa jest już następna generacja amerykańskich projektantów m.in. Zac Posen czy Derek Lam. Wystartują oni z jeszcze lepszej pozycji niż np. Wang, bo nie będą musieli przypominać, że wkład Ameryki w światową modę jest nie mniejszy niż Francji czy Włoch. Gdyby nie Amerykanie, świat nie tylko nie chodziłby w dżinsach, ale i nie powstałby sportowy styl ubioru (dzięki Claire McCardell), spodnie nie stałyby się integralną częścią damskiej garderoby (za sprawą Calvina Kleina). Nieznany byłby biznesowy strój dla kobiet na każdą porę dnia (Donna Karan) i nie byłoby stylu grunge. Nie byłoby wreszcie potęgi europejskich domów mody, które ratując się przed upadkiem, zatrudniły amerykańskich projektantów.
Więcej możesz przeczytać w 24/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.