Wielki mur zbudowano z ryżu Podczas prac nad konserwacją murów miejskich w Xian, stolicy prowincji Shaanxi, robotnicy stwierdzili, że zaprawa, której użyto przed wiekami, jest wyjątkowo twarda i trudno ją usunąć. Testy chemiczne wykazały, że znajduje się w niej składnik przypominający kleik ryżowy. Qin Jianming, badacz zatrudniony w centrum ochrony zabytków w Xian, uważa, że kleik nadawał murom spoistość i trwałość, dzięki której przetrwały wieki. Dalsze badania wykazały, że kleiku ryżowego używano także jako spoiwa do budowy Wielkiego Muru Chińskiego. Ta legendarna technika spajania cegieł, długo uważana za mit, okazała się prawdziwa.
Fortyfikacje feudalne
Przy budowie tysięcy kilometrów Wielkiego Muru zatrudniono miliony ludzi. Kiedy w 555 r. n.e. powstawał krótki, "zaledwie" 450-kilometrowy odcinek, zatrudniono do pracy 1,8 mln robotników. Odcinki muru, które można podziwiać dzisiaj, pochodzą głównie z czasów dynastii Ming, z XIV-XVII wieku. Budowa największego systemu obronnego świata rozpoczęła się jednak prawie 2000 lat wcześniej. Wielki Mur Chiński zaczął swoje istnienie skromnie, jako wiele małych, niezależnych systemów fortyfikacji, wznoszonych przez feudalne państwa istniejące w IV i III w. p.n.e. na terytorium Chin. Cesarz z dynastii Qin Shi Huangdi, który między rokiem 221 i 206 p.n.e. podbił niezależne terytoria i zjednoczył Chiny, zrobił z murem to samo, co z państwem: rozkazał połączyć odcinki starych fortyfikacji w jeden system, który miał zatrzymać inwazję barbarzyńców z północy. Do budowy zapędzono wieśniaków, więźniów i jeńców wojennych; ponad 300 tys. żołnierzy miało nadzorować prace i bronić północnej granicy nowo powstałego państwa. Po śmierci cesarza i upadku dynastii Qin Chiny pogrążyły się w chaosie, a pozbawiony nadzoru mur zaczął się walić. Cesarz Wu-Di z dynastii Han po zdobyciu tronu w połowie II w. p.n.e. rozpoczął drugi wielki cykl budowy muru. Jego inżynierowie zrekonstruowali zrujnowane odcinki i przedłużyli mur prawie o 500 km przez niegościnne tereny pustyni Gobi. W tym stanie mur przetrwał ponad 1400 lat, od czasu do czasu dobudowywano jedynie "skromne" kilkusetkilometrowe odcinki. Za czasów dynastii Ming cesarze na nowo podjęli dzieło budowy. Podczas 300 lat, kiedy nomadzi z północy stanowili poważne zagrożenie dla Chin, prace nad murem podejmowano 18 razy. Przebudowano wiele odcinków i dodano ponad 1000 km długości. Podczas pierwszego okresu budowy w III w. p.n.e. budowniczowie byli uzależnieni od lokalnych źródeł surowca. Znaczna część konstrukcji została wzniesiona z miejscowego kamienia, ale tam, gdzie kamienia nie było, wymyślono inną metodę zapewnienia murowi trwałości. Robotnicy wypełniali drewnianą ramę do wysokości 10 cm ziemią, którą przez wiele godzin ubijano. Proces powtarzano do osiągnięcia pełnej wysokość muru; ubite warstwy ziemi były trwałe i elastyczne. Budowniczowie z dynastii Han tworzyli mur bardziej pracochłonną metodą, a efekt ich pracy przypominał żelbeton. We wnętrzu drewnianej ramy układali gałęzie, które zalewali mieszaniną wody i żwiru. Całość dokładnie ubijali. Masa po wyschnięciu była twarda, a gałęzie nadawały jej elastyczność, podobnie jak żelazne pręty w betonowych konstrukcjach. W tym okresie budowy co 8-15 km wzniesiono wieże; kłęby dymu z palonych tam ognisk były ostrzeżeniem przed atakiem. Jeden słup dymu oznaczał, że placówkę zaatakowało mniej niż 500 żołnierzy, dwie kolumny - że atakujących jest mniej niż 3 tys. W owym czasie technologie oblężnicze w Azji nie były zaawansowane i ziemno-kamienny mur doskonale pełnił swoją funkcję. Kiedy jednak podjęto przebudowę muru w czasach dynastii Ming, dostępny był już proch strzelniczy. Konstruktorzy starali się więc wzmocnić strukturę budowli. Licówką z wypalonej cegły okładano komory wypełnione ubitą ziemią. Cegła, wypalana w specjalnych piecach, była twarda jak kamień; wszystkie cegły były jednakowej wielkości i budowało się z nich łatwo jak z klocków Lego. Według legendy, robotnik Yi Kaizhan potrafił przewidzieć, że do budowy jednego z odcinków muru potrzeba będzie 99 999 cegieł. Nadzorca ogłosił, że jeśli Yi pomyli się chociaż o jedną cegłę, zostanie skazany na ciężkie roboty. Po ukończeniu budowy okazało się, że nad bramą pozostała dokładnie jedna zbędna cegła. Nadzorca już szykował się do ukarania Yi, kiedy ten oznajmił, że cegła została umieszczona przez bogów i ktokolwiek ją poruszy, spowoduje upadek całego muru. Nadprogramowa cegła pozostała więc na bramie po wsze czasy. Tylko dwa razy w historii Chin najeźdźcy przejęli władzę w Chinach (Mongołowie, którzy utworzyli dynastie Yuan w latach 1271-1368, i Mandżurowie z dynastii Qing w latach 1644-1911), ale winna temu była polityka Chin, a nie słabe fortyfikacje. Dziś Wielki Mur Chiński znika w zastraszającym tempie. Od kiedy przestał pełnić funkcję obronną, stał się źródłem budulca dla okolicznych wiosek. Mimo że od 1987 r. jest na liście zabytków Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO, za kilkadziesiąt lat może zniknąć z powierzchni ziemi.
Przy budowie tysięcy kilometrów Wielkiego Muru zatrudniono miliony ludzi. Kiedy w 555 r. n.e. powstawał krótki, "zaledwie" 450-kilometrowy odcinek, zatrudniono do pracy 1,8 mln robotników. Odcinki muru, które można podziwiać dzisiaj, pochodzą głównie z czasów dynastii Ming, z XIV-XVII wieku. Budowa największego systemu obronnego świata rozpoczęła się jednak prawie 2000 lat wcześniej. Wielki Mur Chiński zaczął swoje istnienie skromnie, jako wiele małych, niezależnych systemów fortyfikacji, wznoszonych przez feudalne państwa istniejące w IV i III w. p.n.e. na terytorium Chin. Cesarz z dynastii Qin Shi Huangdi, który między rokiem 221 i 206 p.n.e. podbił niezależne terytoria i zjednoczył Chiny, zrobił z murem to samo, co z państwem: rozkazał połączyć odcinki starych fortyfikacji w jeden system, który miał zatrzymać inwazję barbarzyńców z północy. Do budowy zapędzono wieśniaków, więźniów i jeńców wojennych; ponad 300 tys. żołnierzy miało nadzorować prace i bronić północnej granicy nowo powstałego państwa. Po śmierci cesarza i upadku dynastii Qin Chiny pogrążyły się w chaosie, a pozbawiony nadzoru mur zaczął się walić. Cesarz Wu-Di z dynastii Han po zdobyciu tronu w połowie II w. p.n.e. rozpoczął drugi wielki cykl budowy muru. Jego inżynierowie zrekonstruowali zrujnowane odcinki i przedłużyli mur prawie o 500 km przez niegościnne tereny pustyni Gobi. W tym stanie mur przetrwał ponad 1400 lat, od czasu do czasu dobudowywano jedynie "skromne" kilkusetkilometrowe odcinki. Za czasów dynastii Ming cesarze na nowo podjęli dzieło budowy. Podczas 300 lat, kiedy nomadzi z północy stanowili poważne zagrożenie dla Chin, prace nad murem podejmowano 18 razy. Przebudowano wiele odcinków i dodano ponad 1000 km długości. Podczas pierwszego okresu budowy w III w. p.n.e. budowniczowie byli uzależnieni od lokalnych źródeł surowca. Znaczna część konstrukcji została wzniesiona z miejscowego kamienia, ale tam, gdzie kamienia nie było, wymyślono inną metodę zapewnienia murowi trwałości. Robotnicy wypełniali drewnianą ramę do wysokości 10 cm ziemią, którą przez wiele godzin ubijano. Proces powtarzano do osiągnięcia pełnej wysokość muru; ubite warstwy ziemi były trwałe i elastyczne. Budowniczowie z dynastii Han tworzyli mur bardziej pracochłonną metodą, a efekt ich pracy przypominał żelbeton. We wnętrzu drewnianej ramy układali gałęzie, które zalewali mieszaniną wody i żwiru. Całość dokładnie ubijali. Masa po wyschnięciu była twarda, a gałęzie nadawały jej elastyczność, podobnie jak żelazne pręty w betonowych konstrukcjach. W tym okresie budowy co 8-15 km wzniesiono wieże; kłęby dymu z palonych tam ognisk były ostrzeżeniem przed atakiem. Jeden słup dymu oznaczał, że placówkę zaatakowało mniej niż 500 żołnierzy, dwie kolumny - że atakujących jest mniej niż 3 tys. W owym czasie technologie oblężnicze w Azji nie były zaawansowane i ziemno-kamienny mur doskonale pełnił swoją funkcję. Kiedy jednak podjęto przebudowę muru w czasach dynastii Ming, dostępny był już proch strzelniczy. Konstruktorzy starali się więc wzmocnić strukturę budowli. Licówką z wypalonej cegły okładano komory wypełnione ubitą ziemią. Cegła, wypalana w specjalnych piecach, była twarda jak kamień; wszystkie cegły były jednakowej wielkości i budowało się z nich łatwo jak z klocków Lego. Według legendy, robotnik Yi Kaizhan potrafił przewidzieć, że do budowy jednego z odcinków muru potrzeba będzie 99 999 cegieł. Nadzorca ogłosił, że jeśli Yi pomyli się chociaż o jedną cegłę, zostanie skazany na ciężkie roboty. Po ukończeniu budowy okazało się, że nad bramą pozostała dokładnie jedna zbędna cegła. Nadzorca już szykował się do ukarania Yi, kiedy ten oznajmił, że cegła została umieszczona przez bogów i ktokolwiek ją poruszy, spowoduje upadek całego muru. Nadprogramowa cegła pozostała więc na bramie po wsze czasy. Tylko dwa razy w historii Chin najeźdźcy przejęli władzę w Chinach (Mongołowie, którzy utworzyli dynastie Yuan w latach 1271-1368, i Mandżurowie z dynastii Qing w latach 1644-1911), ale winna temu była polityka Chin, a nie słabe fortyfikacje. Dziś Wielki Mur Chiński znika w zastraszającym tempie. Od kiedy przestał pełnić funkcję obronną, stał się źródłem budulca dla okolicznych wiosek. Mimo że od 1987 r. jest na liście zabytków Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO, za kilkadziesiąt lat może zniknąć z powierzchni ziemi.
CESARZE, KTÓRZY WZNIEŚLI MUR |
---|
|
Więcej możesz przeczytać w 24/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.