W pobliżu pobliżu znanego portugalskiego kurortu Nazaré w maju 1945 r. rozegrała się scena, którą do dziś wspominają najstarsi mieszkańcy. W odległości kilkuset metrów od plaży tonął niemiecki U-Boot 963, a w tym samym czasie do brzegu dobijały szalupy z jego załogą. Miejscowi do dziś nie rozumieją, dlaczego kapitan zdecydował się zatopić swój okręt. Jedna z legend mówi o ładunku złota, które przewoził U-Boot. Sprawa do dziś nie została wyjaśniona. Dzięki misji poszukiwawczej z 2004 r., w której uczestniczyli m.in. amerykańscy naukowcy z University of Connecticut, zlokalizowano jedynie wrak U-Boota. Znajduje się on w pobliżu najrozleglejszego europejskiego Kanionu Nazaré, na głębokości kilkuset metrów. Badacze nie ustalili jednak nic więcej. Z powodu kiepskiej widoczności, silnych prądów oraz znacznej głębokości portugalscy i amerykańscy archeolodzy byli skazani na roboty ROV (remotely operated vehicles – zdalnie sterowane pojazdy). Klasyczne podwodne ROV-y na niewiele się jednak zdadzą, gdy potrzebne są zwinność, precyzja i wyczucie. Niestety, płetwonurek w akwalungu może zejść na głębokość nieprzekraczającą 330 m (rekord świata z 2005 r. należy do Francuza Pascala Barnabégo). Archeolodzy i biolodzy morscy od dawna marzą więc o podwodnych robotach, które w nieosiągalnych dla człowieka głębinach – podobnych do tych, w których leży tajemniczy niemiecki U-Boot – z powodzeniem naśladowałyby zachowania płetwonurka. Z takim właśnie założeniem inżynierowie z Uniwersytetu Stanforda zbudowali OceanOne, pierwszego antropoidalnego podwodnego robota.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.