Czy sprawiła to wiosna, okoliczności polityczne czy PR-owy plan ułożony przez spin doctora Michała Kamińskiego? Wszystko jedno. Dość, że eksszefowa PO, mocno wycofana po ubiegłorocznych porażkach w wyborach parlamentarnych i partyjnych, nabrała wiatru w żagle. W ostatnich dniach to ona częściej występowała w roli liderki PO niż obecny przewodniczący Grzegorz Schetyna. Na marszu KOD 7 maja to ją, a nie Schetynę, ludzie zaczepiali, fotografowali, a na koniec ponieśli na rękach, by mogła dołączyć na scenie do grona przywódców partii współorganizujących manifestację. To ona broniła też ośmiu lat rządów PO przed zmasowanym atakiem PiS. Choć przecież Schetyna był dwukrotnie ministrem – najpierw kierował resortem MSWiA, a później był szefem polskiej dyplomacji. Czyżby ekspremier odkryła w sobie gen przywódcy?
Błękitne szpilki, migocące kolczyki
Ewa Kopacz odziana w elegancką błękitną garsonkę, niebieskie szpilki, z migocącymi, przyciągającymi wzrok kolczykami w uszach i z uśmiechem na twarzy przemierza sejmowe korytarze. A jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że jej era w polityce minęła bezpowrotnie. Jej poniżająca przegrana w wyborach na szefa klubu parlamentarnego – bo gdy premier przegrywa z własnym wiceministrem, to jest to porażka dotkliwa – i późniejsze wycofanie się z wyborów na szefa partii wróżyły, że czeka ją polityczna marginalizacja. Na kilka miesięcy wycofała się z mediów. Chciała się odciąć od wizerunku lidera przegranej formacji. – To było fascynujące obserwować, jak z szefowej rządu, której towarzyszył tłum współpracowników, za którą torebkę nosił a to rzecznik Cezary Tomczyk, a to były minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk, stała się szeregową posłanką – opowiada jeden z polityków PO. – Wcześniej otaczał ją wianuszek dziennikarzy, teraz mijali ją obojętnie na korytarzu. A ona się tym nie przejmowała. Nie załamała się, że straciła władzę.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.