W sprawie migracji Unia Europejska jest całkowicie uzależniona od Turcji. Ten niewygodny dla unijnej dyplomatycji, a także dla unijnego ego fakt został potwierdzony podczas ubiegłotygodniowej wizyty szefa Parlamentu Europejskiego w Ankarze. Martin Schulz zabrał ze sobą pokaźną delegację – miała nakłonić Turków do złagodzenia przepisów antyterrorystycznych, uważanych przez Brukselę za zbyt drastyczne i wykorzystywane do gnębienia opozycji.
Wizowe przepychanki
Unia od miesięcy powtarzała, że jeśli Turcja prawa nie zmieni, nie będzie ani przyspieszenia negocjacji akcesyjnych, ani zniesienia wiz dla Turków wybierających się do Europy. Unia obiecała Ankarze te przywileje w zamian za powstrzymanie fali migrujących przez tureckie terytorium mas ludzi z Bliskiego Wschodu. Turcy ze swojej części umowy się wywiązali, ale wtedy Unia zaczęła domagać się demokratyzacji życia w kraju, którego prezydent uważany jest za autokratę. W miniony czwartek, po kilku miesiącach dyplomatycznych przepychanek i awantur, Schulz wystąpił na wspólnej konferencji prasowej z premierem Binalim Yıldırımem, który twardo oświadczył, że żadnych zmian w tureckim prawie nie będzie. Szefowi europarlamentu nie pozostało nic innego, jak uśmiechać się promiennie i zapewnić, że różnice w ocenie stanu tureckiej demokracji nie oznaczają, że Unia wycofa się z obietnicy zniesienia wiz. W tym samym czasie, gdy premier Yıldırım łajał Martina Schulza za rzekome wspieranie przez UE puczystów próbujących obalić legalne władze Turcji, prezydent Tayyip Recep Erdoğan wyrzucił z pracy kolejnych 543 sędziów i prokuratorów. Szef europarlamentu do kolejnej odsłony czystki w aparacie państwowym Turcji nie nawiązywał w ogóle. Strach przed nową falą imigrantów z Bliskiego Wschodu, przedostających się masowo przez Turcję do Europy, okazał się większy niż troska o demokrację w tym kraju.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.