Donald Trump będzie twardy, bo chce udowodnić amerykańskiej opinii publicznej, że nie jest człowiekiem Putina i że nie został prezydentem dzięki temu, że Rosja wmieszała się w amerykańskie wybory. Nie można się więc spodziewać jego zachwytów nad duszą Władimira Putina, którą kiedyś dostrzegł w oczach byłego agenta KGB George W. Bush. Z kolei rosyjski prezydent poczuł się wzmocniony sukcesem organizacyjnym mundialu, dlatego będzie chciał udowodnić, że w geopolityce, tak jak w organizacji imprez sportowych, radzi sobie równie dobrze jak za czasów Obamy i Busha. Trump zdaje sobie z tego sprawę, dlatego przed wylotem do Europy stwierdził, że spotkanie z Putinem może być paradoksalnie łatwiejsze niż negocjacje z sojusznikami z NATO.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.