MICHAŁ WITKOWSKI
Nie od dziś wiadomo piarowcom i zwykłym ciotkom przeczepionym do mediów, że aby gwiazdor dostał intratną reklamę telewizyjną, ale taką megadrogą i puszczaną w prajtajmie, musi się najpierw zmienić. Nie może być sobą – a niebycie sobą w ogóle jest podstawą piaru. Nie masz być taki jak chcesz, tylko taki, jak chce target, do którego apelujesz. Jeśli chcesz dostać reklamę margaryny Kasi, która będzie puszczana przed filmami o dwudziestej i przed „Wiadomościami”, zadanie twoje jest wyjątkowo niewdzięczne – musisz przerobić się z „siebie” na kolesia, którego spece od reklamy i wizerunku nie bez przyczyny nazywają (nieco pogardliwie) „marzenie teściowej”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.