Po zamachach w Wołgogradzie nad zimową olimpiadą zawisły czarne chmury. Soczi zamiast pokazu rosyjskiej siły może się okazać kompromitacją Kremla.
Rosyjski prezydent ma problem. Tym większy, im bliżej do otwarcia zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi. Dla rosyjskich władz mają być one okazją do zademonstrowania potęgi kraju. Władimir Putin chciał być jak Piotr I, car odnowiciel, który nie tylko podniósł Rosję z kolan, lecz także dołączył do światowej elity rządzących. Już wiadomo, że ten plan się nie powiedzie.
Więcej możesz przeczytać w 2/2014 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.