25kwi2004, 1:00 — Czy zauważyłeś, że pośród licznych cudów świata są pewne smaki, za którymi trzeba się stęsknić? Pomidory, ser czy pieczywo można jeść codziennie, ale już taka brukselka trzeciego dnia z rzędu, choćby nawet za każdym razem na inny sposób...
18kwi2004, 1:00 — Wyobraź sobie, że w poszukiwaniu niedostępnych gdzie indziej dóbr począłem odwiedzać tzw. sklepy ze zdrową żywnością. Początkowo nieufnie, bowiem wyobrażałem sobie, że sprzedają tam jedynie anemiczne gruszki i jabłka, którym od momentu zapylenia...
11kwi2004, 1:00 — W naszym kraju obchodzi się wiele rocznic, lecz zauważ, że z reguły są to rocznice wydarzeń smutnych. Rzeczy naprawdę wzniosłe, wesołe i przyjemne pokrywa milczenie i prześladuje wzgarda kronikarzy. Tak sobie chodziłem wczoraj po naszym ulubionym...
4kwi2004, 1:00 — Wiosna już za pasem i ptactwo kwili radośnie, więc tematy winniśmy podejmować promienne jak pocztówka z Dalmacji. Lecz cóż poradzę, że oblicze mam chmurne niczym niż skandynawski. I optymizmu póki co wykrzesać z siebie nie potrafię. Otóż wczoraj...
7mar2004 — Dolar spada, lecz zielony trzyma się mocno. Zwróciłem na to uwagę w okolicach Salzburga, bowiem oddalenie od domu sprzyja sensownym konstatacjom.
22lut2004 — Piszę do Ciebie w ważnej ze społecznego punktu widzenia sprawie utylizacji odpadów kuchennych. Ciekaw jestem, co robisz z nie dojedzonymi resztkami potraw, które nadają się jeszcze do spożycia, więc żal je wyrzucać. Wielu ludzi karmi nimi...
15lut2004 — Piotrusiu! Po powrocie z Austrii czuję się przede wszystkim bardzo nakminkowany. Uwielbiam to. Austriacy, tak jak i Czesi, kminek sypią prawie do wszystkiego. Galicja właśnie z tamtych kuchni przejęła uwielbienie dla kminku.
8lut2004 — Drogi Robercie! Moje życie nabrało nowych blasków od czasu, gdy okazało się, że w pobliskim sklepie hurtowni z towarami z Dalekiego Wschodu mają mrożonego butterfisha, czyli rybę maślaną.
1lut2004 — Gdziekolwiek stanę i wstecz spojrzę (niczym inżynier Ossowiecki), widzę jasno i ostro, jak długą i cudowną drogę przeszliśmy ostatnimi laty.
25sty2004 — Od dwóch dni cały mój dom przesiąknięty jest ciężką wonią kapuchy. Gotujemy bigos. Nie powiem, żebym często jadał tę naszą najbardziej narodową potrawę, przeciwnie, unikam jej jak mogę, głównie z uwagi na kiepskie samopoczucie jeszcze długo po...
11sty2004 — Chciałbym poruszyć dziś sprawę, która być może jest dla Ciebie równie oczywista jak niekompetencja obecnego rządu, lecz ogółowi znana jest jeszcze słabiej niż Lepperowi zasady savoire-vivre'u. Otóż, Polska jest krajem, w którym produkuje się wino
4sty2004 — Drogi Przyjacielu! Mój pobyt w Lublinie był bardzo krótki, ale wystarczyło czasu, by dać się oczarować bogactwem kultury kulinarnej tamtego regionu.
14gru2003 — Drogi Robercie! Piszę do Ciebie z ogniem w ustach, jako że właśnie zjadłem solidną porcję spaghetti z oliwą, czosnkiem i papryką. Eksperymentalnie dorzuciliśmy hojną ręką pokrojone w plastereczki czarne oliwki. Efekt wspaniały, tyle że Miryna...
7gru2003 — Piotrusiu! Ty nadal zgłębiasz tajniki śląskiej kuchni, a ja wróciłem z kuchennych antypodów, gdzie rolada ze słoniną i ogórkiem budzi takie samo zdumienie, jak u nas pieczeń z aligatora. Jak Ci już pisałem, bawiłem na Jamajce, gdzie dominują...
30lis2003 — Drogi Robercie! Piszę do Ciebie z pełnym brzuchem, bo właśnie wrąbałem solidną porcję przepysznych gołąbków według nowej, brawurowej koncepcji mojej towarzyszki życia Miryny. Innowacja dotyczy zarówno farszu, jak i - że tak się wyrażę -...
23lis2003 — Piotrusiu! Gdy będziesz czytać tę epistołę, ja będę ogrzewał swe obłe ciało jamajskim słońcem. Tak jest! Lecę z ekipą "Podróży kulinarnych" na Karaiby, by podglądać producentów kawy, poławiaczy homarów, zbieraczy kokosów, wytwórców destylatu z...
16lis2003 — Piotrusiu! Piszę do ciebie, z trudem formułując myśli i zdania, bowiem wściekłość czarnym welonem przesłania mi oczy i powoduje dokuczliwe drgania w mózgu. Oto przed chwilą chciałem przygotować chłopcom i sobie kolację. Nic wielkiego, jajka na...