Tomasza Kalitę, byłego i wieloletniego rzecznika SLD, znają chyba wszyscy politycy i dziennikarze. Jest też powszechnie lubiany. Zaangażowany w to, co robi, uczciwy, sympatyczny, dobry człowiek, taką ma opinię. Wiadomość o tym, że zdiagnozowano u niego nowotwór mózgu, przetoczyła się więc przez oba znające go środowiska jak grom. Nic dziwnego, że wpis Tomasza na Facebooku o tym, że mogłaby mu pomóc marihuana medyczna, odbił się tak głośno w mediach. „Od kiedy wiem, że mam wielopostaciowego glejaka, życie całkowicie się zmieniło. Doceniam je jak nigdy wcześniej. Ponoć pomaga olej z marihuany. To straszne, że aby zrobić w mojej sytuacji wszystko, co możliwe, musiałbym łamać prawo. Oby mój post dał rządzącym do myślenia” – napisał Tomasz Kalita 13 sierpnia. Post dał do myślenia.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.