Zgodnie ze statystykami Komendy Głównej Policji za 2015 r. w Polsce doszło do 169 tys. przestępstw gospodarczych wobec 833 tys. wszystkich przestępstw. Czyli o prawie 6,5 tys. więcej niż w roku poprzednim. Niestety, w Polsce organy ścigania powołane do ochrony gospodarki nie odróżniają przestępcy od przedsiębiorcy, dlatego nie dopracowały się skutecznych sposobów ich weryfikacji. Program przeciwdziałania i zwalczania przestępczości gospodarczej na lata 2015-2020, przyjęty uchwałą nr 181 Rady Ministrów z 6 października 2015 r., opisuje główne zjawiska patologiczne, jakie dostrzega państwo. Niestety, na próżno szukać w tym dokumencie opisu zjawisk, z którymi właściciel firmy lub menedżer spotyka się na co dzień. Nie ma w nim także analizy czynów nieuczciwej konkurencji, oszustw menedżerskich, zmów cenowych czy też działań na szkodę spółki. Państwo polskie zdaje się nie dostrzegać tych zjawisk albo traktuje je marginalnie wobec znikomej wykrywalności. Jest tam mowa o oszustwach podatkowych, fikcyjnych fakturach, unikaniu płacenia podatków czy praniu brudnych pieniędzy. Przedstawia się zagrożenia dla interesów największych graczy na rynku, czyli poszkodowanych banków i ubezpieczycieli. Niestety, pozostałym jako remedium funduje się zwiększenie uprawnień kontrolnych odpowiednich służb oraz określanie zadań poprzez liczbę zakończonych kontroli.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.