Nasz obraz Ukrainy oscyluje między idealizmem i banderyzmem. Albo widzimy w sąsiadach ofiary Moskwy, albo wściekłych nacjonalistów. Jak jest w istocie?
W tej pierwszej wersji traktujemy Ukraińców jako młody naród budujący swoją ojczyznę, który robił błędy i nadal je robi, więc lepiej nie ruszać trudnych tematów. Jeśli dobrze rozumiem obecną politykę polską, nowy rząd uznał, że czas skończyć z chuchaniem na to maleństwo, póki nie dorośnie. A skoro dorosło, to powinno odpowiadać za swe państwo i swój naród. Przechodzimy na poziom realnej polityki partnerskiej i poważnego traktowania, dotrzymywania umów i zobowiązań, wiedząc przecież jednocześnie, że nie jest to kraj banderowski, szykujący się do jakiejś napaści na Polskę.
Rosjanie chcą widzieć to w ten sposób.
Oni by nam chcieli sprzedać taki właśnie obraz faszystowskiego kraju i wydaje mi się, że ogromne środki propagandowe na to idą.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.