KOMIKS
Giro d’Italia
Cezar postanawia zorganizować dookoła Italii wielki wyścig rydwanów. Uczestnicy przyjeżdżają z całej Europy. Oczywiście wygrać musi podopieczny Cezara. Dopóki na starcie nie pojawiają się nasi bohaterowie... 37. tom przygód dzielnego Gala Asteriksa i jego krągłego kompana Obeliksa prezentuje się wyśmienicie, a to za sprawą scenarzysty Jean-Yvesa Ferriego i rysownika Didiera Conrada. Zresztą już ich poprzednie tomy, czyli „Asteriks u Piktów” i „Papirus Cezara”, były strzałem w dziesiątkę. Cała opowieść jest naszpikowana różnymi odniesieniami do historii Italii i największych person włoskiej kultury. Miałem ogromną frajdę z wyłuskiwania poukrywanych w fabule, zazwyczaj na drugim planie, nawiązań – przecież z tego w końcu kiedyś ta seria słynęła. „Asterix w Italii” jest obrazem Włoch w pigułce – obrazem zarówno wyśmiewającym wady mieszkańców Półwyspu Apenińskiego, jak i wychwalającym ich zalety. Ferri znakomicie uchwycił klimat i poczucie humoru Włochów, tym samym odhaczając kolejny kraj na mapie wypraw naszych Galów, którzy odwiedzili już Wielką Brytanię, Hiszpanię, a nawet Amerykę. Rysunki w albumie są idealnym odwzorowaniem kreski Alberta Uderzo. Świetna kopia mistrza trzyma poziom na każdej stronie. Conrad nie pozwala sobie na jakieś udziwnienia czy modyfikacje postaci, do których miliony fanów na całym świecie już się przyzwyczaiły. Co ważne, nie przemyca też jakichś współczesnych przedmiotów w tle, co kiedyś zdarzało się Uderzo. Rysowane przez niego plansze są spokojne, ale jednocześnie pełne akcji w momentach, gdy wyścig rusza. Jeśli twórcy utrzymają dotychczasowy poziom, kolejne zeszyty przywitam z otwartymi ramionami. Dawid Muszyński
Jean-Yves Ferri i Didier Conrad „Asterix w Italii”, Egmont
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.