Annalena Baerbock nie wyróżnia się niczym specjalnym i chyba uważa to za swój atut. A przynajmniej dba, żeby wszelkie publikacje na jej temat podkreślały, że jest zwyczajną 38-letnią Niemką, mieszkającą z dwójką dzieci i mężem w Poczdamie. Taka zwykła jednak wcale nie jest, już choćby dlatego, że jest posłanką do Bundestagu z ramienia partii Zielonych, której przewodzi. A ci są obecnie najnowszym przebojem na rozchwianej scenie politycznej Niemiec. Kraj nie ochłonął jeszcze po rezygnacji Angeli Merkel z funkcji szefowej chadeckiej partii CDU i nie zdążył się za bardzo nacieszyć utrzymaniem w ryzach populistów z AfD, a na scenie pojawiła się nowa, i to całkiem zielona gwiazda. Nie chodzi tu zresztą o samą Baerbock, która dzieli przewodnictwo w partii z Robertem Habeckiem. On jest zresztą znacznie ciekawszą postacią niż Annalena. Oboje mogą się pochwalić studiami na prestiżowej London School of Economics. Nie jest to mało, ale Habeck ma znacznie ciekawszą przeszłość. Gdy Annalena Baerbock była jeszcze studentką, Habeck miał doktorat z filozofii i był uznanym pisarzem powieści i książek dla dzieci, tworzonych razem z żoną w malowniczym zaciszu bałtyckiego wybrzeża Szlezwiku-Holsztyna. A do tego ma jeszcze czworo dzieci, co nie jest niczym niezwykłym wśród liberalnej niemieckiej inteligencji.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.