Już co dziesiąty Polak regularnie korzysta z usług SPA. I – jak pokazują badania konsumenckie – odsetek ten będzie w najbliższym czasie rósł. Wypoczynek w takim miejscu ma bowiem tę przewagę nad pobytem w zwykłym hotelu czy ośrodku wypoczynkowym, że – niezależnie od pogody, zwłaszcza poza sezonem – wracamy do domu w świetnej formie i w dobrym humorze. Nieważne, czy pada, czy wieje, w hotelu SPA czekają nas kompleksowe zabiegi odnowy biologicznej. Poprzeczka z roku na rok zawieszana jest coraz wyżej. Po czym poznać, że dany hotel SPA to ten wymarzony?
Gama zabiegów
Najpierw przyjrzyjmy się temu, co w SPA najważniejsze, czyli liście proponowanych zabiegów i usług. Dziś normą już są jacuzzi (ma je w swej ofercie 85 proc. hoteli ze słówkiem SPA w nazwie) czy sauna, zarówno fińska, jak i parowa (73-75 proc.). Idealne na jesień, prawda? Tepidarium (miejsce przystosowane do wypoczynku na wyłożonych ceramiką podgrzewanych siedzeniach i leżankach) może się pochwalić po czwarty hotel SPA, zaś grotą solną – co piąty. Oczywistością są też masaże – ma w swojej ofercie trzy czwarte tego typu obiektów. Na co więc zwracać uwagę? Wcale nie na ilość (czasami co za dużo, to… po łebkach), ale na zestaw proponowanych zabiegów.
To właśnie kompleksowe podejście do klienta świadczy o profesjonalizmie miejsca. Jeśli więc dany ośrodek specjalizuje się w problemach skórnych, pierwszego dnia zostanie przeprowadzona profesjonalną diagnoza naszej skóry, a na jej podstawie zostanie ułożony indywidualny program pielęgnacyjny: krok po kroku zabiegi, zarówno szczegółowe, jak i ogólne, np. poprawiające krążenie krwi. Jeśli hotel stawia na terapię wodną – zgodnie z filozofią SPA to właśnie woda jest źródłem życia – powinien zaproponować profesjonalne zabiegi balneoterapeutyczne połączone z odpowiednimi usługami kosmetologicznymi. Tyle że wcale nie wybieramy się do SPA z konkretnym problemem, ale chcemy po prostu się zrelaksować, zadbać o siebie, poprawić sobie nastrój. Wtedy świetnie sprawdzają się orientalne zabiegi, choćby masaż Lomi Lomi czy ajurwedyjskie rytuały witalne czy oczyszczające. Jeśli hotel ma specjalistę i pasjonata tej dziedziny, z pewnością się tym na swoich stronach WWW (lub zapytany przez telefon) pochwali. Jesienią niezwykłą popularnością cieszą się zabiegi z czekoladą (ach, ten zapach!) czy z winem (polecany także abstynentom). Od czasu do czasu nie zaszkodzi spróbować prawdziwych luksusów, takich jak masaż bursztynem czy okład z białą bądź czarną perłą na twarz i ciało.
Produkty i profesjonaliści
Wspomnieliśmy o specjalistach ajurwedy czy masażystach Lomi Lomi… No właśnie, kluczem do udanego wypoczynku w hotelach SPA są ludzie, w których ręce się oddajemy. Personel w hotelu SPA musi być nie tylko dobrze wyszkolony, lecz także zgrany, sympatyczny, dyskretny. Pracuje przecież w delikatnej sferze, jaką jest kontakt terapeuta – klient. Można wczytywać się w certyfikaty czy nagrody branżowe, jednak i tak najlepszym świadectwem są opinie klientów. Niech to będą opinie naszych znajomych bądź te zostawione w internecie. Bardzo ważne są też produkty, na których dany ośrodek SPA pracuje. Uwaga! Wcale nie muszą to być marki popularne i znane. Wręcz przeciwnie, mogą być niszowe, wytwarzane w trybie slow z lokalnych ziół, kwiatów czy minerałów, często na miejscu, bez konserwantów. Zwykle są nieco droższe, ale warte swojej ceny. Efekt często widać już po jednym zabiegu. A jeśli chodzi o ceny, to z pewnością nie należy wybierać tych najniższych. Najważniejsza jest tak naprawdę relacja jakości do ceny. To właśnie ta relacja sprawia, że do polskich SPA przyjeżdżają na wypoczynek goście z całej niemal Europy.
Na zewnątrz i wewnątrz
Wydawałoby się, że w przypadku hotelu SPA jego położenie nie ma tak dużego znaczenia, skoro to, co najważniejsze – czyli zabiegi – odbywają się w środku. Nic bardziej mylnego! Dziś większość z klientów odchodzi od biernego stylu wypoczywania i – jeśli pogoda dopisuje – korzysta z uroków okolicznej przyrody. Zwłaszcza jesienią warto wybrać się do hoteli SPA położonych w Górach Świętokrzyskich, Beskidzie Śląskim czy w Bieszczadach, bo to właśnie wtedy góry wyglądają najpiękniej – dosłownie toną w kolorach. Między porannymi a popołudniowymi zabiegami będzie dość czasu, żeby wybrać się na krótką górską wędrówkę. Jesienią na atrakcyjności zyskuje też morze – dzięki odpływowi tłumów turystów. Bałtyckie plaże nabierają romantycznego wdzięku i zachęcają do długich wędrówek, w czasie których oddycha się nasyconym jodem powietrzem. Ale jak widać po popularności licznych mazurskich SPA, i tak najważniejsze są czysta natura i zachwycający widok z okna. Skoro SPA ma rozpieszczać wszystkie zmysły, to nie możemy zapominać o wzroku. Wybierajmy te hotele SPA, które nam się też wizualnie podobają, są dobrze zaprojektowane, współpracują z najlepszymi architektami wnętrz i artystami.
Smak zdrowia
A co ze zmysłem smaku? Na nic nie zda się długa lista zabiegów, świetna obsługa i wspaniałe położenie, jeśli na kolację dostaniemy przesuszoną kaczkę lub rozgotowane spaghetti. Dziś dobra restauracja w hotelu SPA to podstawa. Tak naprawdę „dobra” to stanowczo za mało. Kuchnia w takim miejscu musi być też ultrazdrowa. Żadnych półproduktów, sztucznych polepszaczy smaków, dróg na skróty. Produkty mają być lokalne, warzywa i owoce sezonowe – zgodne z filozofią slow food, zaś dania przygotowywane z dbałością o zachowanie drogocennych składników pod nadzorem dietetyka. To powinna być kuchnia pobudzająca wszystkie zmysły, także wzroku i węchu. Jak to sprawdzić? Można przejrzeć restauracyjne menu (zwykle udostępniane na stronach WWW) i… wybrać się na próbną kolację z drugą połówką lub przyjaciółmi.
Gościnność na piątkę
Jest jeszcze piąty element, najtrudniejszy do sprawdzenia, uchwycenia, ocenienia. To atmosfera. Dla niektórych najważniejsza będzie otwartość na potrzeby klientów (choćby strefa dla dzieci, zapewnienie opiekunki na czas zabiegów), pomysłowość, by sprawić im przyjemność (wieczór z francuską muzyką na żywo). Dla innych naturalny uśmiech, który będzie towarzyszył tak personelowi, jak i gościom.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.