Jak po pięciu latach prezydentury ocenia pan swoje relacje z obozem władzy? Opozycja zarzuca panu nadmierne podporządkowanie rządzącym.
Nie było wcześniej prezydenta, który zdecydowałby się zatrzymać ważne ustawy wychodzące z obozu politycznego, który wystawił go jako kandydata na prezydenta. Koleżanki i koledzy z opozycji mogą opowiadać różne rzeczy, ale takie są fakty. Kiedy Aleksander Kwaśniewski wetował ustawy? Wtedy, kiedy rządził AWS! Prezydent Bronisław Komorowski, owszem, miał swoje weta wobec ustaw Platformy Obywatelskiej, ale nie w kluczowych sprawach. Ja zawetowałem co najmniej cztery bardzo istotne ustawy.
Bo mówiono, że jest pan notariuszem rządu?
Miałem poważne wątpliwości co do ich zgodności z konstytucją, jak również co do pożytków z nich płynących. Mówię zarówno o pierwszych ustawach sądowych, jak i ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Wysłuchałem wtedy głosów społeczeństwa, opozycji i uznałem je za słuszne. O zablokowanie zmian w ordynacji osobiście prosił mnie Paweł Kukiz, tłumacząc, że zmiany biją w małe ugrupowania, takie jak Kukiz’15, PSL czy Konfederacja. Podobnie było z ustawą o regionalnych izbach obrachunkowych, podzieliłem obawy samorządowców – nowe przepisy mogły podważać decyzje wyborów samorządowych.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.