Indeks „Wprost”
Niemcy otwierają rynek pracy dla polskich inżynierów. Powinniśmy się z tego cieszyć czy smucić? Cieszyć, bo chcieliśmy mieć swobodę poruszania się po świecie i wyboru miejsca pracy. Martwić, bo polskim pracodawcom coraz trudniej jest znaleźć wykwalifikowanych pracowników, a to grozi wyhamowaniem wzrostu gospodarczego. Martwić powinniśmy się też dlatego, że wydajemy z pieniędzy podatników spore kwoty na kształcenie lekarzy, inżynierów, informatyków, a kraj ma z tych inwestycji niewielkie korzyści. Tu właśnie tkwi sedno problemu. Gdybyśmy przez lata nie udawali bardziej świętych niż papież i bardziej socjalnych niż Marks, to za usługę związaną z kształceniem wprowadzilibyśmy odpłatność w postaci czesnego. Czesne to mogłoby być zwracane tym, którzy przepracują określoną liczbę lat w kraju. A ci, którzy wybieraliby lepiej płatną pracę za granicą, wywoziliby kapitał w postaci kwalifikacji, za który zapłacili godziwą cenę.
Michał Zieliński
Michał Zieliński
Więcej możesz przeczytać w 39/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.