protokoły Polska prokuratura dostała od Rosjan cztery różne egzemplarze protokołów zeznań smoleńskiego kontrolera lotów Wiktora Ryżenki. W każdym z nich znajduje się inna godzina przesłuchania – ustalił „Wprost". Ryżenko jest kluczowym świadkiem, bo to właśnie on kontaktował się z pilotami Tu-154 tuż przed katastrofą. Rosyjska prokuratura przesłuchała go jeszcze 10 kwietnia. Wszystkie cztery egzemplarze protokołów z przesłuchania przełożył na język polski wynajęty przez polską prokuraturę tłumacz przysięgły Stanisław Karpow. „Wprost" dotarł do jego zeznań. „Treść [zeznań Wiktora Ryżenki] jest identyczna z wyjątkiem oznaczenia godzin opisanych w protokołach przesłuchania” – powiedział śledczym Karpow. W każdym z protokołów widnieją inne godziny przesłuchania Ryżenki: 11.12, 13.14, 14.15 oraz 14.16. Polscy prokuratorzy są zaskoczeni tymi rozbieżnościami. – W jednym z wniosków o pomoc prawną zwróciliśmy się do Rosjan o wyjaśnienie tej sprawy – mówi rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa.
Prezydent w Belwederze
Po wielotygodniowym namyśle prezydent Bronisław Komorowski zdecydował, że będzie jednak mieszkał w Belwederze. Razem z małżonką zajmie apartament w lewym skrzydle Belwederu, z widokiem na park Łazienkowski. Przeprowadzka ma się odbyć jeszcze przed końcem roku. Pałac Prezydencki przyKrakowskim Przedmieściu nie będzie jednak stał pusty, Bronisław Komorowski będzie tam pracował. Jak się dowiedzieliśmy, niedawny remont części pałacowych pomieszczeń nie miał żadnego związku z planami przeprowadzki prezydenta, co sugerowały niektóre media. Był konieczny, bo apartamenty gościnne, które aż do drugiej tury wyborów prezydenckich zajmowała Marta Kaczyńska, zostały zalane wodą ze zbyt długo włączonej klimatyzacji.
Żelazny prezes
Polska Akademia Nauk wybierze wkrótce (14 października) nowego prezesa. Zostanie nim najprawdopodobniej… stary prezes, czyli profesor Michał Kleiber, bo jako jeden z niewielu członków Akademii spełnia nowe wymagania stawiane kandydatom na to stanowisko. Zgodnie z ustawą, która weszła w życie 1 października tego roku, osoba ubiegająca się o fotel prezesa PAN nie może przekroczyć 70. roku życia. Smaczku sprawie dodaje fakt, że nad ustawą przygotowaną przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego pracowicie debatował sam profesor Kleiber.
Nie ten kandydat
Intrygującą fabułę z mocnym finałem miała kilkumiesięczna polityczno-rodzinna opera mydlana z udziałem braci Davida i Eda Milibandów. David Miliband był faworytem w walce o stanowisko szefa brytyjskiej Partii Pracy. Walka nabrała jednak charakteru bratobójczego, gdy przystąpił do niej młodszy od niego o cztery lata 40-letni Ed. David był bliskim współpracownikiem Tony’ego Blaira (i ministrem spraw zagranicznych). Ed był zwolennikiem byłego premiera Gordona Browna. David był bliżej partyjnego centrum, Ed bliżej lewego skrzydła. W wyborach szefa minimalnie zwyciężył Ed. Sęk w tym, że zwyciężył wyłącznie dzięki poparciu związków zawodowych, co nikogo nie zdziwiło, biorąc pod uwagę, że nazywany jest „czerwonym Edem". David przez kilka dni, mimo przeżytego zawodu, okazywał wsparcie młodszemu bratu. Aż do chwili, gdy w swym wystąpieniu Ed podkreślał, jak wielkim błędem było zaangażowanie Wielkiej Brytanii w wojnę w Iraku. Gdy słysząc te słowa siedząca obok niego była minister Harriet Harman ochoczo klaskała, David zapytał ją: – Dlaczego klaszczesz, skoro głosowałaś za wojną? Ten moment wychwyciły kamery. Idylla się skończyła. Zarazpotem David zrezygnował z zasiadania w tworzonym przez brata gabinecie cieni. Brytyjska prasa uważa, że laburzyści popełnili ogromny błąd. Wybrali Milibanda, ale nie tego.
Czerwony delfin na tronie
Pierwszy od 30 lat nadzwyczajny zjazd rządzącej Komunistycznej Partii Korei Północnej, mianował Kim Dzong Una, najmłodszego syna przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Ila, członkiem Komitetu Centralnego i wiceprzewodniczącym Centralnej Komisji Wojskowej. W wieku zaledwie 27 lat Kim został też mianowany na czterogwiazdkowego generała. Nominację generalską otrzymała też jego ciotka, siostra dyktatora Kim Hjeong Hi. O Kim Dzong Unie niewiele było dotąd wiadomo.Prawdopodobnie jako nastolatek uczęszczał do niemieckojęzycznej szkoły w szwajcarskim Bernie. Po powrocie do kraju, został wysłany przez ojca do akademii wojskowej. Japoński kucharz, którzy pracował w domu północnokoreańskiego dyktatora, opowiada, że był ulubieńcem ojca. Nie wiadomo, jak długo Kim Dzong Un będzie przygotowywał się do sukcesji po ojcu. W okresie przejściowym opiekę nad „czerwonym delfinem" będzie sprawowała jego ciotka 64-letnia Kim Hjeong Hi razem z małżonkiem, Dzang Song Taekiem, szefem wpływowej Komisji Obrony Narodowej.
Złote czasy złota
Cena złota bije kolejne rekordy. W zeszłym tygodniu utrzymywała się na poziomie powyżej 1300 dolarów za uncję, ale JohnPaulson, amerykański guru inwestorów, który przewidział kryzys na rynku nieruchomości, przewiduje, że sięgnie nawet 4 tys. dolarów za uncję. Warto przypomnieć, że gdy w 1971 r. prezydent Nixon zniósł wymienialność dolara na złoto, wszyscy ekonomiści twierdzili, że cena złotego kruszca spadnie do 8 dolarów za uncję i już na zawsze pozostanie na tym poziomie. W tej gorączce niewiele osób zauważa, że złoto drożeje wyłącznie w stosunku do dolara, a jego cena do euro, franka szwajcarskiego czy złotego jest stabilna i o wiele niższa niż jeszcze w wakacje. Co to oznacza? Że to nie złoto drożeje, tylko dolar tanieje, bo „antykryzysowe" papierki wydrukowane przez amerykańską Rezerwę Federalną i przekazane bankom zaczynają krążyć w gospodarce. Takie zjawisko nosi znaną wszystkim nazwę inflacji i nie wróży USA niczego dobrego.
Anty-Noble rozdane
Na uniwersytecie Harvarda rozdano humorystyczne odpowiedniki Nagród Nobla za badania naukowe, które „najpierw śmieszą, a potem skłaniają do myślenia", oraz za „odkrycia, które nie mogą lub nie powinny być powtarzane". W tym roku nagrodę z medycyny dostał Simon Rietveld za odkrycie, że objawy astmy można leczyć przejażdżką kolejką górską. Wyróżnienie z fizyki przyznano Lianne Parkin, która zbadała, że ludzie chodzący po lodzie przewracają się rzadziej, jeśli zakładają skarpetki na buty. Richard Stephens otrzymał Anty-Nobla za udowodnienie, że przeklinanie łagodzi ból, a Manuel Barbeito – za ustalenie, że mikroby przywierają do naukowców z brodą. W poprzednich latach Anty-Noble wędrowały również do Polaków. Dr Wojciech Kopczuk otrzymał nagrodę za pracę na temat związków daty śmierci z podatkiem od spadków, a dr Karl Kruszelnicki, australijski naukowiec pochodzenia polskiego, za prace nad problemem brudu w pępku. Nagrody przyznaje czasopismo „Annals of Improbable Research”.
Urodzony morderca
Morgan Freeman zapowiedział, że już nigdy nie pojawi się w programie Jaya Leno, gospodarza jednego z najpopularniejszych w Stanach Zjednoczonych talk-show. Prezenter wytknął bowiem czarnoskóremu aktorowi niezbyt chlubny początek kariery – na początku lat 70. Freeman wystąpił w reklamie McDonald’s. Dziś jest jedną z najważniejszych postaci Hollywood, ma na koncie Oscara i Złoty Glob. Zagrał w tak kultowych produkcjach jak „Skazani na Shawshank" i „Siedem", a ostatnio wcielił się w postać Nelsona Mandeli w filmie Clinta Eastwooda. Jedną z ciekawszych pozycji w dorobku Morgana Freemana jest „Kontrakt na zabijanie” Bruce’a Beresforda, gdzie zagrał zawodowego zabójcę. Partneruje mu świetny John Cusack, który ma za zadanie oddać przestępcę w ręce policji. Pozory mogą jednak mylić. Kto tak naprawdę jest dobrym, a kto złym bohaterem? Można się o tym przekonać, oglądając film dołączony do tego numeru „Wprost”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.