Gdy Edyta Górniak wchodzi na scenę, publiczność wstrzymuje oddech w oczekiwaniu niezwykłego show. Nie zawodzi się, bo Edyta jest prawdziwą gwiazdą. Jest tylko jeden problem: zamiast robić światową karierę, dorabia w „Tańcu z gwiazdami”.
A by nie było wątpliwości: nasza jedyna krajowa diwa estrady tańczy rewelacyjnie. Tak dobrze, że bukmacherzy przyjmują zakłady, iż to właśnie ona wygra „Taniec z gwiazdami". Bo nie tylko zbiera doskonałe noty od jurorów, lecz także najwyraźniej podoba się telewidzom, którzy masowo ślą SMS-y z poparciem dla niej i jej partnera, czeskiego tancerza Jana Klimenta.
Każdy ruch Górniak na parkiecie z napięciem śledzą plotkarskie portale i kolorowe magazyny, a potem donoszą z lubością o jej „namiętnym paso doble", „genialnym, chłodnym tangu" czy „delikatnym quickstepie". Dlaczego świetnie tańczy? Tabloidy stawiają odważną diagnozę. Bo przed treningami je jajecznicę. Jaką? Z dwóch jaj na maśle.
Więcej możesz przeczytać w 41/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.