w słynnym wierszu „na straganie" jana brzechwy kapusta miała być rozjemcą między kłócącymi się warzywami („»Niech rozsądzi nas kapusta«! / »Co, kapusta?! Głowa pusta?!«"). Z rozejmu, jak pamiętamy, nic nie wyszło, bo kapusta nie cieszyła się odpowiednim autorytetem ani takim wyrobieniem partyjnym, jakie ma Leszek Miller. Zakwestionowano jej walory intelektualne („głowa pusta”), mimo że nakłaniała do porozumienia międzywarzywnego („po co kłótnie/Po co wasze swary głupie”) i niczym Kasandra czy Jerzy Urban przestrzegała o rychłym końcu warzyw w zupie. Kapuście idzie tak z negocjacjami, jak Kaczyńskiemu z odnową partii.
Więcej możesz przeczytać w 43/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.