Kazimiera Szczuka: Znalazł się śmiałek, który zaproponował, żeby Sejm nad tym głosował, ale nie poważył się wykonać symetrycznego – do jego powieszenia – czynu, to znaczy jego zdjęcia. Tego sobie nadal nie wyobrażam. Janusz Palikot chce, żeby Sejm nad tym głosował, a przecież decyzja o jego powieszeniu nie była głosowana. Być może Duch Święty przemawiał przez posła AWS, który powiesił w nocy ten krzyż.
Być może Duch Święty przemawiał przez posła AWS, który powiesił w nocy ten krzyż…
Być może, ale może przez kogoś, kto by go zdjął, przemawiałby duch racjonalizmu, oświecenia? Ale na razie to nie jest możliwe. Powieszenie uchodzić ma za akt wiary, zdjęcie za akt awanturnictwa.
Czy to, co się w tej chwili dzieje, czyli spór o krzyż, nagły pomysł episkopatu na finansowanie go z podatku PIT, a już nie z „dziesięciny" od państwa, i dyskusja o świeckości tego państwa, to jest początek jakiegoś przełomu czy tylko diabeł w piecu podpalił trochę bardziej?
O tyle jest to początek czegoś dużego, że te 10 proc. Palikota to jest te 10 proc. za antyklerykalizmem.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.