Trwał proces jednoczenia się prawicy. Adam Hofman po udzieleniu wywiadu, w którym obnażył autorytarne praktyki w PiS, wraz z aniołkami założył ugrupowanie „Polska jest jazzy!". Wywołało to ostry atak Joachima Brudzińskiego, sugerującego, że warto się zastanowić, czy przypadkiem jest, iż Hofman pochodzi z Kalisza, skąd kandydował Marek Siwiec, a studiował we Wrocławiu, gdzie wpływami cieszy się Schetyna. Pod koniec roku sam Brudziński w akcie moralnej niezgody na brak demokracji w partii odszedł z PiS i założył ugrupowanie „Polska jest zajebista”. Kolejnym zawieszonym członkiem stał się Mariusz Błaszczak, który bez zgody Prezesa kupił garnitur Ermenegilda Zegni, ulubionego krawca Tuska. Partia, którą zakłada, będzie się nazywać „Polska jest polska”. Ma wejść w koalicję z „Samoobroną polską” Ryszarda Czarneckiego. Ludwik Dorn wkrótce po zostaniu wiceprezesem „Solidarnej Polski” ogłosił się „kumplem ludu pisowskiego” i dołączył do „Polska jest jazzy!”, by następnie przejść do zajebistych.
Jednoczyła się również lewica. Janusz Palikot opublikował książkę, w której opisał psychopatyczne skłonności Leszka Millera i manie prześladowcze Aleksandra Kwaśniewskiego. Poruszenie wywołały doniesienia o tajnych rozmowach Palikota z przywódcami Młodzieży Wszechpolskiej o powołaniu formacji odwołującej się do tradycji hiszpańskiej Falangi. Podobnie jak wstąpienie do PO Kwaśniewskiego, Kalisza, Lipińskiego i Dorna (po kłótni z zajebistymi).
Donald Tusk zapowiedział głębokie reformy po wyborach w 2015 r. i zjadł – komentowane w mediach – obiady z panem Czesławem z Kielc, panią Leokadią z Siemianowic i harcerzami z Zielonej Góry.
Rok 2012 był intensywny dla ks. Adama Bonieckiego, który odbył 263 spotkania, opowiadając o założonym mu kościelnym kneblu. Relacja z każdego z nich trafiała na pierwszą stronę „Gazety Wyborczej", która pod koniec roku, powołując się na życzenia internautów, wezwała do kanonizacji księdza za życia. „To będzie test na otwartość na współczesny świat polskiego Kościoła” – można było przeczytać w redakcyjnym komentarzu. W grudniu na pierwsze miejsce listy bestsellerów trafiła książka Bonieckiego „Co bym powiedział, gdybym mógł mówić”.
Środowisko dziennikarskie żyło zorganizowanym po raz pierwszy konkursem na temat „Jak bardzo boję się PiS i dlaczego?". Dziennikarze mogli rywalizować również w kategoriach tematycznych, m.in.: „Wpływ oglądania Jarosława Kaczyńskiego na osłabienie odporności organizmu”, „Scenariusze katastrofy gospodarczej pod rządami PiS” czy „Przemoc w rodzinie a głosowanie na PiS”. Wyniki poznamy za dwa tygodnie. W referendum zorganizowanym przez władze stolicy warszawiacy zgodzili się, że nazwanie czegokolwiek imieniem Lecha Kaczyńskiego jest nawoływaniem do nienawiści i jako takie powinno być zabronione. Posłowie Ruchu Palikota zaproponowali zaś przemianowanie ulicy ks. Popiełuszki na aleję W. Jaruzelskiego. Honorowym przewodniczącym komitetu organizacyjnego został Grzegorz Piotrowski. Stowarzyszenie Wróżów Polskich złożyło wniosek o przyjęcie do Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. To był dobry rok.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.