Kiedy czytam i oglądam pojawiające się coraz liczniej książki „poświęcone” Lechowi Kaczyńskiemu, wyrywa mi się okrzyk: a gdzie się podział prezydent?
Gdyby jakimś mniej rozgarniętym kosmitom wpadła cudem ocalała z dowolnej katastrofy półka z bestsellerowymi książkami z jednego z empików – dostaliby wielość opowieści o Lechu Kaczyńskim, jego żonie, jego rodzinie, a nawet chwilami o niektórych aspektach jego prezydentury. Ale gdyby byli rozgarnięci, to uznaliby, że czytają baśnie o cudownym władcy, o dobrodusznym, szczęśliwym i spełnionym królu, który kocha te futrzane i skrzydlate, te malutkie i te skrzywdzone.Równocześnie podczas lektury pobiliby rekord kontaktu z takimi słowami, jak: patriota patriotyczny patriotycznie wychowany w patriotycznym domu patriotów przez patriotów wszystkich pokoleń wcześniejszych patriotów, którzy kochają nade wszystko Polskę, Polskę Patriotów i Patriotek, Polskę obolałą, upokorzoną i skrzywdzoną, ale dumną i wyprostowaną.
Więcej możesz przeczytać w 26/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.