Niespodziewanie wrócił w zeszłym tygodniu, by poprzeć Bronisława Komorowskiego. Z lewicą już mu nie po drodze?
Tomasz Machała: Poparł pan Bronisława Komorowskiego, bo był idealnym kandydatem?
Włodzimierz Cimoszewicz: Nie, nie był idealnym. Czego mu brakuje? O tym można by długo. Prezydent ma do odegrania przede wszystkim rolę jako przywódca, co powinno wynikać z jego osobistego autorytetu, z uznania jego wiedzy, doświadczenia, mądrości. Z tego punktu widzenia konserwatyzm Bronisława Komorowskiego, szacowny i nobliwy w różnych kwestiach, nie jest najlepszą rekomendacją. Ja bym zdecydowanie wolał, gdyby prezydentem był człowiek o poglądach liberalnych w sferze prawnoobyczajowej.
Włodzimierz Cimoszewicz: Nie, nie był idealnym. Czego mu brakuje? O tym można by długo. Prezydent ma do odegrania przede wszystkim rolę jako przywódca, co powinno wynikać z jego osobistego autorytetu, z uznania jego wiedzy, doświadczenia, mądrości. Z tego punktu widzenia konserwatyzm Bronisława Komorowskiego, szacowny i nobliwy w różnych kwestiach, nie jest najlepszą rekomendacją. Ja bym zdecydowanie wolał, gdyby prezydentem był człowiek o poglądach liberalnych w sferze prawnoobyczajowej.
Więcej możesz przeczytać w 26/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.