Już za tydzień razem z „Wprost” opowieść o tym, jak dwudziestoletnia tancerka Traudl Junge przypadkiem stała się współpracownicą Hitlera. I została z nim do końca. Film o drugiej ważnej kobiecie w życiu dyktatora: „W martwym punkcie – sekretarka Hitlera”.
Ewa Braun nie była jedyna. Przez ostatnie trzy lata wojny kobietą niemal równie bliską Hitlerowi stała się Traudl Junge. To ona spisała jego testament, a gdy dyktator odebrał sobie życie, siedziała w pokoju obok i jadła kolację z dziećmi Goebbelsa. Była z nim do końca, wierniejsza niż większość generałów. Osobista sekretarka Führera.
Jako dziecko marzyła o karierze baletnicy. Jednak matka wysłała ją do szkoły handlowej. Junge pracowała potem m.in. jako sekretarka w kancelarii prawniczej i zastępca redaktora naczelnego pisma „Die Rundschau". Sukces zawodowy nie dał jej satysfakcji. Rzuciła pracę, by rozpocząć naukę w szkole tańca. Gdy jedna z koleżanek siostry zaproponowała jej pracę w kancelarii Hitlera, zgodziła się bez namysłu. Junge marzyła o wyjeździe do stolicy Rzeszy. Był rok 1942, a ona miała 22 lata. W kancelarii czytała korespondencję Führera, głównie listy miłosne. Wkrótce wzięła udział w konkursie na jego osobistą sekretarkę i wygrała.
– Hitler stał się dla mnie jak ojciec – wyznaje w nakręconym w 2002 r. filmie dokumentalnym „W martwym punkcie". Własnego ostatni raz widziała w wieku 5 lat, gdy wyjeżdżał do Turcji. „Jako młoda i ciekawa życia dziewczyna byłam zafascynowana Hitlerem” – napisała w swoich wspomnieniach „Z Hitlerem do końca”. Junge nie chciała odejść nawet na prośbę samego wodza, gdy było już pewne, że wojna jest przegrana. Führer planował samobójstwo i polecił kobietom opuszczenie bunkra. Ale Traudl wraz z EwąBraun i kilkoma innymi osobami stanowczo się sprzeciwiły. – Chciałbym, aby wszyscy moi oficerowie mieli tyle odwagi, co wy – powiedział wtedy Hitler. W filmie dokumentalnym Junge opisuje nieudany zamach na przywódcę III Rzeszy w 1943 r., ostatnie dni w bunkrze, ślub Hitlera z Ewą Braun oraz samobójstwo tej pary. Widziała śmierć Josepha Goebbelsa z żoną oraz wcześniejsze otrucie przez nich swoich dzieci. Po obejrzeniu filmu „W martwym punkcie” powiedziała: „Dałam już świadectwo, teraz mogę umrzeć”. Zmarła na raka 10 lutego 2002 r., dzień po prapremierze filmu na Berlinale. Film posłużył potem za podstawę nominowanego do Oscara „Upadku”.
Traudl Junge powtarzała, że nie chciała wiedzieć o zbrodniach Hitlera. – Z całą świadomością, tłumiąc w sobie ostrzegawczy głos niemal do samego końca, chętnie przebywałam u jego boku – wyznała. I dodała: – Oczywiście, horror, o którym usłyszałam podczas procesu w Norymberdze, o 6 mln Żydów, dysydentach czy ludziach innych ras, którzy zostali zabici, wstrząsnął mną głęboko. Uspokajałam się myślą, że nie jestem osobiście za to odpowiedzialna.
Przez wiele lat po wojnie Junge usprawiedliwiała się, twierdząc, że kiedy przyjmowała pracę u Hitlera, była młoda i naiwna. Przełom nastąpił, gdy zobaczyła pomnik ku czci Sophie Scholl, działaczki ruchu oporu ściętej gilotyną: – Zobaczyłam, że była w moim wieku i że stracono ją w roku, w którym zaczęłam pracować dla Hitlera. Wtedy dopiero zrozumiałam, że młodość nie jest usprawiedliwieniem.
Za tydzień we „Wprost" „Sekretarka Hitlera” – kolejna część cyklu „Wielkie filmy z historią w tle”
FILM W SPRZEDAŻY OD 7 CZERWCA 2010
Jako dziecko marzyła o karierze baletnicy. Jednak matka wysłała ją do szkoły handlowej. Junge pracowała potem m.in. jako sekretarka w kancelarii prawniczej i zastępca redaktora naczelnego pisma „Die Rundschau". Sukces zawodowy nie dał jej satysfakcji. Rzuciła pracę, by rozpocząć naukę w szkole tańca. Gdy jedna z koleżanek siostry zaproponowała jej pracę w kancelarii Hitlera, zgodziła się bez namysłu. Junge marzyła o wyjeździe do stolicy Rzeszy. Był rok 1942, a ona miała 22 lata. W kancelarii czytała korespondencję Führera, głównie listy miłosne. Wkrótce wzięła udział w konkursie na jego osobistą sekretarkę i wygrała.
– Hitler stał się dla mnie jak ojciec – wyznaje w nakręconym w 2002 r. filmie dokumentalnym „W martwym punkcie". Własnego ostatni raz widziała w wieku 5 lat, gdy wyjeżdżał do Turcji. „Jako młoda i ciekawa życia dziewczyna byłam zafascynowana Hitlerem” – napisała w swoich wspomnieniach „Z Hitlerem do końca”. Junge nie chciała odejść nawet na prośbę samego wodza, gdy było już pewne, że wojna jest przegrana. Führer planował samobójstwo i polecił kobietom opuszczenie bunkra. Ale Traudl wraz z EwąBraun i kilkoma innymi osobami stanowczo się sprzeciwiły. – Chciałbym, aby wszyscy moi oficerowie mieli tyle odwagi, co wy – powiedział wtedy Hitler. W filmie dokumentalnym Junge opisuje nieudany zamach na przywódcę III Rzeszy w 1943 r., ostatnie dni w bunkrze, ślub Hitlera z Ewą Braun oraz samobójstwo tej pary. Widziała śmierć Josepha Goebbelsa z żoną oraz wcześniejsze otrucie przez nich swoich dzieci. Po obejrzeniu filmu „W martwym punkcie” powiedziała: „Dałam już świadectwo, teraz mogę umrzeć”. Zmarła na raka 10 lutego 2002 r., dzień po prapremierze filmu na Berlinale. Film posłużył potem za podstawę nominowanego do Oscara „Upadku”.
Traudl Junge powtarzała, że nie chciała wiedzieć o zbrodniach Hitlera. – Z całą świadomością, tłumiąc w sobie ostrzegawczy głos niemal do samego końca, chętnie przebywałam u jego boku – wyznała. I dodała: – Oczywiście, horror, o którym usłyszałam podczas procesu w Norymberdze, o 6 mln Żydów, dysydentach czy ludziach innych ras, którzy zostali zabici, wstrząsnął mną głęboko. Uspokajałam się myślą, że nie jestem osobiście za to odpowiedzialna.
Przez wiele lat po wojnie Junge usprawiedliwiała się, twierdząc, że kiedy przyjmowała pracę u Hitlera, była młoda i naiwna. Przełom nastąpił, gdy zobaczyła pomnik ku czci Sophie Scholl, działaczki ruchu oporu ściętej gilotyną: – Zobaczyłam, że była w moim wieku i że stracono ją w roku, w którym zaczęłam pracować dla Hitlera. Wtedy dopiero zrozumiałam, że młodość nie jest usprawiedliwieniem.
Za tydzień we „Wprost" „Sekretarka Hitlera” – kolejna część cyklu „Wielkie filmy z historią w tle”
FILM W SPRZEDAŻY OD 7 CZERWCA 2010
Więcej możesz przeczytać w 26/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.