Łukasz Gazur
Wodecki 11 maja zgłosił się do szpitala na operację wszczepienia bajpasów. Rutynowa procedura zakończyła się jednak tragicznymi komplikacjami. Artysta doznał rozległego udaru mózgu. Przez pierwsze dni był w ciężkim stanie, ale przytomny. Pod koniec ubiegłego tygodnia napływały gorsze wieści, lekarze wprowadzili Wodeckiego w stan śpiączki farmakologicznej, później rozwinęło się zapalenie płuc. – Zbyszek, walcz! Stamtąd można wrócić – apeluje do Wodeckiego w rozmowie z „Wprost” aktor Krzysztof Globisz. Sam wie, że można, bo powoli wraca, po długiej, żmudnej pracy. – Nie znam szczegółów na temat jego udaru, jakie szkody wyrządził, ale wiem na własnym przykładzie, że wiele da się zdziałać rehabilitacjami. Tylko nie można się poddawać! – mówi z kolei Michał Figurski, dziennikarz Polsat News 2, który dwa lata temu przeżył udar mózgu. I dorzuca: – Nie można tracić nadziei. Figurski zadzwonił w ubiegłym tygodniu do menedżera Wodeckiego i zaoferował pomoc.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.