Haruki Murakami, najpopularniejszy w świecie japoński pisarz, od lat wymieniany jest jako jeden z głównych kandydatów do literackiej Nagrody Nobla. I mimo że sam lokuje się na marginesie życia literackiego i targowiska próżności otaczającego system nagród literackich, musi na tego Nobla czekać. To z pewnością dlatego uprzejmie poprosił organizatorów tzw. Nobla alternatywnego o skreślenie jego nazwiska z listy kandydatów. Gdyby bowiem przyznano mu tę nagrodę, to na dłuższy czas wypadłby z grona kandydatów do prawdziwego Nobla. A ów alternatywny Nobel to była tegoroczna jednorazowa inicjatywa, która zastąpiła przyznanie prawdziwego po tym, jak na skutek skandalu obyczajowego rozpadł się szwedzki komitet noblowski i nie było komu wybrać laureata. Teraz sytuacja wróciła do normy – komitet jest już odnowiony i w przyszłym roku wręczy dwie nagrody.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.