Prasa papierowa jest pogrążona w kryzysie — dziś takie stwierdzenie to w zasadzie truizm. Istnieją rozmaite drogi wyjścia z tego dołka, ostatecznie to nieprawda, że ludzie przestali czytać; po prostu czytają inaczej i co innego. Media drukowane szukają rozwiązań: tną koszty, dostosowują treści i layouty, obudowują się wyspecjalizowanymi serwisami internetowymi, prowadzą profile w mediach społecznościowych. Próbują e-wydań i cyfrowych systemów abonenckich. To się, przynajmniej częściowo, udaje — wizja ostatecznej zagłady prasy została w każdym razie nieco odsunięta w czasie. Łatwiej jednak kijek obcienkować, niż go potem pogrubasić. Ofiarą cięć padają te formy publicystyki prasowej, które najwięcej kosztują. Czyli przede wszystkim solidne dziennikarstwo śledcze i reportaż. Ten proces zaczął się na dobre mniej więcej przed dekadą, a teraz wystarczy pójść do przyzwoitej księgarni, żeby się przekonać o jego utrwaleniu — by nie powiedzieć: instytucjonalizacji. Dlaczego do księgarni? To proste: kłopoty prasy papierowej wpłynęły na wielkie ożywienie reportażu literackiego. Twórcy mają wolne moce przerobowe, wydawcy książkowi chętnie inwestują w większe formy, zwłaszcza że reportaż literacki ma w Polsce znakomite tradycje od dekad; udało się stworzyć i utrzymać przy życiu modę na ten rodzaj pisarstwa. Skala zjawiska jest wręcz fascynująca: to już nie kilkunastu, ale zapewne blisko stu autorów — i ciągle dochodzą nowi, coraz młodsi. Fajnie i prestiżowo jest zadebiutować reportażem.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.