Tam ona ma tysiące strojów i kapeluszy przywiezionych z jakiegoś nieznanego kraju, ma książki
Kora żyje. Po prostu zmęczona Polską dzisiejszą, atmosferą panującą w kraju, postanowiła sfingować własną śmierć i zacząć zupełnie nowe życie jako Carmen Meduza di Maura, gdzieś w Tijuanie, gdzieś w Montevideo, w dalekiej Patagonii... Śpiewa teraz w podłym barze przy autostradzie, jak się jedzie na Santiago, śpiewa same znane covery, „Blue Velvet”, „Strangers in the Night”, same piosenki z filmów, a żyje z napiwków w różnych pesos.
Więcej możesz przeczytać w 28/2019 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.