Jak rozpoznać u siebie zaćmę?
Zaćma to – mówiąc najkrócej – zmętnienie soczewki. Objawia się powoli postępującym pogorszeniem widzenia – jak przez mgłę. Pogarsza się kontrast, słabną kolory. Pacjent może widzieć podwójnie, a także mieć tzw. olśnienia. Soczewka już nie jest przezierna, czyli przezroczysta, staje się żółtawa, bursztynowa, często z wyraźnymi zmętnieniami
Kto jest narażony na zaćmę?
My wszyscy. Zaćma to choroba, która w różnym stopniu dotyka niemal każdego po 60. roku życia, choć są też przypadki zaćmy u znacznie młodszych ludzi. Zmiany są stopniowe, więc pacjenci na początku mogą ich nie zauważać. Zaćmę zaawansowaną trudno ignorować, prowadzi ona bowiem do ślepoty.
Jak można zatrzymać rozwój zaćmy?
Nie tylko zatrzymać, ale też przywrócić dawną jakość widzenia, a w niektórych przypadkach wręcz tę jakość poprawić. Tym rozwiązaniem jest zabieg wymiany naturalnej zmętniałej soczewki oka na soczewkę sztuczną.
Kiedy się na taką operację zdecydować?
Wiele zależy od oczekiwań pacjenta, jego stylu życia, temperamentu, tego, czy dużo czyta, czy prowadzi samochód. Niektórym nie będzie zbytnio przeszkadzała 50-procentowa utrata widzenia, inni będą zirytowani już przy 5-procentowej utracie.
Wiele osób pewnie będzie miało obawy przed tak poważną operacją.
Do lat 70. XX w. usuwanie zaćmy rzeczywiście było bardzo poważnym zabiegiem – z bolesnym zastrzykiem znieczulającym, z zakładaniem szwów, długim procesem gojenia. Pacjent nie miał zaćmy, ale musiał nosić okulary na poziomie +10 dioptrii. Później wprowadzono sztuczną soczewkę jednoogniskową, dzięki czemu pacjent korzystał z okularów tylko do czytania. Ostatnie dziesięciolecie to prawdziwy przełom! Zarówno jeśli chodzi o komfort pacjenta w czasie operacji, jak i efekt końcowy. Po pierwsze, zabieg wykonywany jest w znieczuleniu kropelkowym. Nie zakłada mu się szwów, nacięcia można nawet wykonać laserem. Cały zabieg trwa kilkanaście minut, zwykle tego samego dnia jest już w domu.
Po drugie, do wyboru mamy różne rodzaje soczewek, które korygują nie tylko zaćmę, lecz także różne wady wzroku. Pojawiły się soczewki wieloogniskowe, zapewniające dobre widzenie tak z daleka, jak i z bliska. A także soczewki soczewki toryczne, które korygują astygmatyzm.
Czym jest astygmatyzm?
Układ optyczny oka załamuje światło nierównomiernie, z różną mocą w różnych przekrojach. Najczęściej wada wynika z nierówności rogówki. Zewnętrzna warstwa oka nie jest powierzchnią kuli, ale np. w kształcie jajka albo piłki do rugby. Efekt? Gorsze widzenie, czasami konieczność mrużenia oczu, przekrzywiania głowy. W większości wypadków astygmatyzm nie jest związany z wiekiem. Skorygować go można za pomocą okularów, soczewek kontaktowych lub zabiegu laserowego. Jednak dla osób z astygmatyzmem, u których rozwinęła się zaćma, zwykle najlepszą opcją jest zastosowanie torycznych sztucznych soczewek podczas operacji usunięcia zaćmy. W ten sposób pozbywamy się obu problemów jednocześnie. Proszę sobie wyobrazić – ktoś całe życie nosił okulary, wręcz się do nich przyzwyczaił… a tu po usunięciu zaćmy zyskuje wolność od szkieł! Co ważne, od 1 lipca 2018 r. NFZ refunduje takie zabiegi w wybranych przypadkach
Kto ma prawo do refundacji?
Pacjenci z astygmatyzmem równym i wyższym niż 2 dioptrie, u których zaćma spowodowała pogorszenie widzenia do 60 proc. normy i większe. Mówimy tu o soczewkach torycznych w wersji jednoogniskowej. Takie zabiegi przy niższym astygmatyzmie oraz soczewki toryczne dwui trzyogniskowe są dostępne tylko podczas zabiegu odpłatnego w prywatnych placówkach.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.