1. Często krytykuje pan PO i Donalda Tuska. Czy nie moglibyście na jakiejś płaszczyźnie osiągnąć porozumienia?
Monika Fiodorów, Jarosław
– Powinniśmy umieć to zrobić przynajmniej w dwóch sprawach: polityki zagranicznej i reguł demokracji. Niestety, nawet z tym nie jest dobrze. Tusk potrafi dla sondaży nadwerężać strategiczne interesy bezpieczeństwa Polski – jak przy tarczy antyrakietowej, PO zaś z premedytacją dewastuje fundamenty ładu demokratycznego w Polsce. Obcina pieniądze na instytucje kontrolne, takie jak NIK czy CBA, szczuje prokuraturę i komisje śledcze na opozycję, niszczy media publiczne, próbuje zabrać subwencję budżetową dla partii i uzależnić je od biznesu, a ABW wykręca ręce i rewiduje dziennikarzy. Niewesoło. Czyli znów skrytykowałem Tuska.
2. Czy jest jeszcze możliwa koalicja PO-PIS?
Piotr Bryski, Poznań
– Była możliwa i chciana przez PiS w 2005 r. Niestety, trauma po podwójnej klęsce wyborczej sprawiły, że Tusk tak bardzo chciał się odegrać, że odrzucił koalicję, w której miałby marszałka Sejmu i 9 na 16 ministrów. Taka koalicja miałaby większość konstytucyjną, czyli realną szansę na zmianę w Polsce. Odrzucenie PO-PiS to historyczna odpowiedzialność Tuska.
3. Jak pan ocenia rząd Donalda Tuska?
Marta Rogala, Lubkowo
– Pijar zamiast rządzenia. Pic na wodę. Socjotechnika jeszcze działa, ale jaka piękna katastrofa na horyzoncie! Szkoda Polski.
4. Z którymi politykami najlepiej się pan dogaduje?
Daniel Widzyk, Białystok
– Najwięcej przyjaciół mam w PiS. Ale mam przyjazne relacje z niektórymi politykami platformy, a nawet lewicy. Nazwiska by wszystkich zdziwiły.
5. Co zamierza pan robić po zakończeniu kadencji w Sejmie? Start w wyborach do europarlamentu, a może wyścig o fotel prezydenta?
Aneta Ziewiec, Warszawa
– Nie wykluczam startu do europarlamentu. Jestem do dyspozycji prezesa, ale nie choruję na Brukselę. Jeśli wybory prezydenta, to ewentualnie prezydenta Gdańska. Ale to w ostateczności, jakby nikogo lepszego nie było.
6. Czy jest pan naprawdę takim „młodym gniewnym", czy to tylko polityczna poza?
Anna Kozłowska, Kraków
– Mam 42 lata, więc nie taki już młody. Ludzie, którzy poznają mnie bliżej, nie mogą się nadziwić, jaki jestem naprawdę. Zapłaciłem zbyt dużą cenę wizerunkową za frontowe zaangażowanie w polityczne konflikty. Ale wychodzę i z tego. Partia coraz bardziej mnie docenia, a i wizerunek się stopniowo poprawia.
7. Jakie ma pan pozazawodowe pasje?
Krzysztof Żaboklicki, Ciechanów
– Narty. Nic nie sprawia mi większej radości niż jazda pierwszym śladem bocznym żlebem poza szlakiem na alpejskim lodowcu. Poza tym pływanie, żeglarstwo, piłka nożna, chodzenie po górach. No i gitara oraz śpiew. Kaczmarski, Wysocki, Okudżawa. Oraz muzyka poważna: Mozart, Vivaldi, symfonia nr 25 Mozarta allegro con brio. Boskie!
8. Czy zawsze pan i pana brat mieliście tak różne poglądy polityczne?
Agnieszka Brzezińska, Mińsk Mazowiecki
– Nie. Dopiero od wojny na górze w 1990 r. Wcześniej w podziemiu „Solidarności" poglądy nie miały żadnego znaczenia. Po prostu walczyliśmy z komuną. Po przełomie guru Jarka stał się Adam Michnik, moim – Jarosław Kaczyński. Dwa największe intelekty i najbardziej fascynujące pomysły na Polskę ostatniego dwudziestolecia. Przy całej różnicy poglądów lepiej trafić nie mogliśmy.
9. Gdyby nie był pan politykiem, co chciałby pan robić?
Piotr, Gdańsk
– Byłbym reżyserem filmów fabularnych. Wiem to na pewno. Czuję ten klimat. Projekt, wizja, interdyscyplinarność przygotowań, kierowanie zespołem, mobilizacja, wyobraźnia i intuicja artystyczna. Mnóstwo adrenaliny i nienormowany czas pracy. Coś dla mnie. W najgorszym wypadku mógłbym być adwokatem. Ale to zbyt dyskomfortowo-usługowy zawód. Z tego samego powodu, mimo sukcesów, na pewno nie byłbym dłużej dziennikarzem.
10. Czym nas pan zaskoczy w najbliższym czasie?
Tomasz Czajkowski, Siedlce
– Tym, że niczym nie będę zaskakiwał. Powaga, praca, spokój.
11. Czy jest w polityce coś, czego jeszcze nie udało się panu zrealizować?
Iwona Kraj, Katowice
– Życie nauczyło mnie, że jak bardzo czegoś pragnę to tak to po mnie widać, że nic z tego nie wychodzi. Cały świat sprzysięga się przeciw. Kiedy nie zabiegam – przychodzi samo. Niech, zatem działa los.
12. Czy w Polsce, która jest przywiązana do tradycji kobieta ma szansę zostać prezydentem?
Leszek Szewczyk, Lublin
– Na razie nie widzę kandydatki. Ale za 15 lat, kto wie? W końcu kobieta była już w Polsce premierem, Marszałkiem Senatu, Prezesem NBP. Wzrasta akceptacja społeczna dla udziału kobiet w polityce. Moja mama była przez 2 kadencje senatorem.
13. Czy czytał pan już ostatnią książkę o Lechu Wałęsie? Co pan sądzi na jej temat?
Jacek Piechota, Rzeszów
– Mam ją, przewertowałem, nie miałem czasu przeczytać. Dzieło konieczne. Tylko prawda jest ciekawa. Wyjaśnia powód fatalnego zwrotu Wałęsy na początku prezydentury. Porażką Polski jest to, że Wałęsa, który zerwał współpracę jeszcze w latach 70. – bał się prawdy o sobie, jako bohater narodowy i prezydent 20 lat później. Cofnęło nas to o wiele lat. Przedłużyło postkomunizm. Może błędem prawicy było, niedotarcie do Wałęsy na początku lat 90. i nie odzyskanie go dla budowy normalnej Polski. A może to było niemożliwe.
14. Jaką książkę ostatnio pan czytał?
Sylwia, Sopot
– „Kontra" Józefa Mackiewicza. I to w sierpniu zeszłego roku na żaglach. Polityka zabiera tak dużo czasu, że nie ma czasu na wielką literaturę.
15. Czy przestał pan biegać w klapkach na głosowania?
Agata Kamińska, Poznań
– Raz z braku czasu prosto z lotniska pobiegłem na głosowanie w klapkach i takiego mnie sfilmowano. To wszystko. Siła jednej migawki jest ogromna.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.