Proboszcz z Janik jest produktem cywilizacji nieodpowiedzialnych mężczyzn.
Mężczyzna niepozwalający kobiecie poddać się procedurom medycznym ratującym życie dziecka, a potem proszący o to, by lekarze pomogli dziecku umrzeć, to obraz wstrząsający. Szczególnie gdy ojcem jest ksiądz. Wbrew pozorom, sytuacja jest dość banalna. Ksiądz miał świadomość, że dziecko nie będzie korzystnie wpływać na jego karierę. I dlatego, gdy pojawiła się „nadzieja", że dziecko może umrzeć, zaczął wymuszać na kobiecie, by nie godziła się na cesarskie cięcie.
Trudno nie uznać tego za patologię. Ale trudno nie zadać też pytania, czy taka nieodpowiedzialność wśród mężczyzn jest czymś wyjątkowym? Badania wykazują, że większość kobiet decydujących się na aborcję zrobiła to pod naciskiem mężczyzn, którym dziecko psuło plany. Dzieci niepełnosprawne też często mają tylko matki, bo tatusiowie nie chcą przeszkadzać sobie w wygodnym życiu. A księża, którzy wpadną, często zamiast zająć się swoimi dziećmi i ich matkami, przyjmują tylko obowiązek alimentacyjny. Proboszcz z Janikowa jest produktem cywilizacji nieodpowiedzialnych mężczyzn.
Więcej możesz przeczytać w 31/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.