Mirek Topolánek, były premier Czech, albo ma słabość do Włoch, albo po prostu nie uczy się na błędach. Za sprawą zdjęć wykonanych rok temu w willi Silvio Berlusconiego cały świat zobaczył, jak wygląda w stanie bojowym przyrodzenie czeskiego polityka, który do niedawna przewodził nie tylko Czechom, ale całej Unii Europejskiej. Były premier na urlop ponownie wybrał się do Italii i… po raz kolejny wywołał skandal.
Najnowsza afera nie zagraża już wprawdzie męskiej dumie Topolánka, ale jego powrotowi na fotel prezesa rady ministrów. Na nowych zdjęciach, zrobionych najprawdopodobniej przez byłych funkcjonariuszy czeskiego kontrwywiadu, ekspremier jest ubrany, ale w towarzystwie czołowych czeskich przedsiębiorców, w większości szefów półpaństwowych firm.
Więcej możesz przeczytać w 34/35/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.