Hip, hip! Hurra! Intelektualna podpora dawniej rządu, a dziś partii, Sławek Nowak, też został wiceprzewodniczącym. Ponoć w ramach szlifowania swego intelektualnego oblicza Sławek coraz częściej oddaje się lekturze. Ostatnio przyłapano go na „Rogasiu z Doliny Roztoki".
A Gowin wzgardził. Nie chce w jednym prezydium zasiadać z P…tem i jego członkami. Panie Jarku, ale za to traci pan możliwość erudycyjnych debat ze Sławkiem Nowakiem! Podobno on potrafi powiedzieć „spadaj" w ośmiu językach. W migowym też.
Nasz ulubiony sejmowy robot, Waldek Pawlak, będzie kandydował na prezydenta! Już wkrótce, bo w 2015 roku. Uff, kamień spadł nam z serca. W tych wyborach będziemy mogli z czystym sercem popierać kandydaturę Longina Pastusiaka.
Komisja w sprawie afery hazardowej ma, zdaniem PO, badać wszystkie zbrodnie komunistów i PiS w sprawie hazardu. W wolnych chwilach zbada również nieprawości CBA oraz Mariusza Kamińskiego osobiście, którzy ośmielili się podsłuchiwać Rycha. A Rychu tego nie lubił.
Jaka komisja – taki szef. Ma nim zostać niejaki Mirosław o wdzięcznym nazwisku Sekuła. W sam raz do badania afer. Ale ten Sekuła to zupełnie inna odmiana. O rzadko spotykanej, bo ujemnej charyzmie. Dość powiedzieć, że gdy jako poseł AWS był wybierany na szefa NIK, jeden z dzisiejszych liderów PO, pytany o to, kto jest kandydatem prawicy na to stanowisko, odpowiedział: „No ten, no, jak mu tam… Mirek Pierduła".
Może i Mirek, ale dobrze wie, że nie kąsa się ręki, która kość daje. Dlatego jeszcze nie powstała komisja, a on już wie, że nie będzie konfrontacji Tusk – Kamiński, bo nadszarpnęłoby to autorytet państwa. Konkretnie państwa Małgorzaty i Donalda Tusków.
W Sejmie wystąpiło zjawisko. Coś jak Andżelika z bloku o imidżu i makijażu gdzieś tak między Rosją a prostytucją. Brakowało tylko białych kozaczków, ale i tak był hardkor wyłącznie dla widzów dorosłych. Osoba o maślanym wzroku mówiła o tym, żeby się agent Tomek komuś podłożył. Okazało się, że osoba ma imię i nazwisko, a nazywają ją Renata Zaremba z PO. Rozumiemy, że posłanka może się mylić komuś z panną na posyłki, ale czy to muszą być zaraz posyłki rajfurskie?
Aha, szczecinianom gratulujemy reprezentacji parlamentarnej. Nie ma to jak partia wyborców z wyższym wykształceniem z miast powyżej 50 tys. mieszkańców. Samoobrono, wróć!
Zwrócili państwo uwagę, jak o innych ludziach mówi nasza chodząca reklama środków psychotropowych, Jego Ekscelencja Stefan Niesiołowski? Wyłącznie po nazwisku: Kaczyński, Gosiewski, Kamiński, Rydzyk (broń Boże „ojciec Rydzyk", co ciekawe nawet ubecy do prymasa Wyszyńskiego zwracali się „proszę pana”). Cóż, u nas w podstawówce mówiło się o takich „po nazwisku, to po pysku” i lało się chama, ale w tym wypadku odradzamy. Szkoda ręki.
Z cyklu „Sebka Karpiniuka myśli zebrane" tom I: „Prawda jest tylko jedna i leży tam, gdzie leży”. A dokładnie tam, gdzie pogrzebany jest sebkowy rozumek. Głęboko.
Z cyklu „Sebka Karpiniuka myśli zebrane" tom II (Sebek samokrytycznie o sobie i swej rezygnacji z zasiadania w komisji śledczej): „Żeby pokazać, iż komisja hazardowa ma być oceniana jako komisja, która ma dążyć do prawdy, i to jak najszybciej, poprosiłem, abym nie był uczestnikiem tej komisji”. A co, z Sebkiem nie da się do prawdy dążyć? Nie może być!
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.