KASIA NOSOWSKA: Nie było takiej decyzji. Tak wyszło.
Taki zwrot dokonał się sam?
To, co ostatecznie trafia do ucha słuchacza, jest elektroniczne, dziwne i niepokojące, ale w istocie tam są gitary, tyle że przetworzone. To nie jest zaprogramowane. Chłopcy naprawdę grają na swoich instrumentach. Nawet jeżeli perkusja brzmi syntetycznie, to jest ona nagrana na żywo, rzetelnie i z zaangażowaniem.
Nie baliście się reakcji fanów?
Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że wykonaliśmy ryzykowny krok. Ale z drugiej strony – bardziej nieuczciwe byłoby, gdybyśmy zaserwowali fanom „powtórkę z rozrywki" i nagrali płytę taką jak poprzednie. To dopiero byłoby kłamstwo.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.