Program dla Polski („Wprost" 41/2007)
„Naturalnie, ludzie obcujący na co dzień z politykami i ich niepowstrzymanym słowotokiem muszą się deprawować intelektualnie i wykolejać moralnie. Nie ma gorszej zarazy kretynizmu, większego rozsadnika głupoty – najpierw politycznej, a potem zwykłej – niż Polityk Codzienny w twoim domu"
„Z Orwellem po Polsce"
(„Wprost" 32-33/2009 )
„Żyjemy dzisiaj i od dzisiaj. To dzisiaj jest czasem deklaracji. W życiu publicznym nikt niczego już nie mówi. Mówienie zostało zdeprecjonowane jako prymitywna forma porozumiewania się jaskiniowców".
Przyszłość nas wyzwoli!
(„Wprost" 3/2007)
„Wszyscy pytają w ostatnich dniach – o co chodzi? Ludzie dzwonią do siebie, by się zorientować, o co chodzi. Łażą po mieście i chwytają każdego za guzik, wypytując, o co chodzi. Dziennikarze przesłuchują polityków na okoliczność, o co chodzi, ale politycy sami oczekują od żurnalistów, że im wyjaśnią, o co chodzi".
Świnie na przyzbie
(„Wprost" 35/2007)
„Tak więc musimy trochę poczekać, zanim nasi niezbyt rozgarnięci politycy, niewładający językami obcymi, nieznający świata zewnętrznego i niezdolni do rozpoznania tendencji (czyli trendów), zorientują się, co jest grane".
„Zdrowi na zabój"
(„Wprost" 30/2009)
„W polityce dość długo trwała walka między formą a brakiem formy. […] Forma ukształtowała się kompromisowo i teraz mówi się najczęściej o wielce szanownych i godnych szacunku łotrach i łajdakach".
„Wielmożny idiota"
(„Wprost" 27/2009)
„Nie trupy zakonserwowane są groźne dla żywych, ale trupy, które chodzą, mówią, piszą, organizują się w partie, koterie i masonerie. Nie ma groźniejszego podziemia niż trupy, które się wykopały, wylazły z katakumb na światło dzienne i rządzą żywymi".
„Z życia trupów"
(„Wprost" 10/2009)
„Mam duszę hazardzisty, więc bardzo lubię kryzysy. Kryzys to jest przecież dokładnie taka sama sytuacja jak w partii pokera, gdy mówi się: „sprawdzam". Koniec blefów, koniec kamiennych twarzy. Karty na stół i wtedy się okazuje, że ktoś, kto miał minę na karetę asów, licytował zawadiacko i promieniał, ma tylko parę waletów, w tym oczywiście żołędnego”.
„Hazard z kryzysem"
(„Wprost" 9/2009)
„Nowatorstwem w dialogu społecznym wykazał się minister finansów Rostowski, który przeczytał w Sejmie, zresztą dość monotonnie, rocznik statystyczny wraz z erratą. Podobno na następnym posiedzeniu parlamentu Rostowski odczyta tablice logarytmiczne. Przygotujcie się, Polacy, duchowo, bo to z wami jest ten dialog".
„Dialog idiotów"
(„Wprost" 11/2009)
„Niedługo rząd przestanie być potrzebny. Chyba że jako girlanda. Uroczo. Nie trzeba jechać do Jury Krakowsko- Częstochowskiej, by się znaleźć w jaskini. Wszyscy, nie ruszając się z miejsca, jesteśmy w jaskini. Nawet skini są w jaskini. Jest to jedna wielka jaskinia gry politycznej, w której zawodowi szulerzy ciągle nas ogrywają za pomocą prostego triku. Zmieniając w czasie rozgrywki zasady gry i zgarniając całą pulę. Na wszelkie protesty i wątpliwości odpowiadają, że mamy milczeć i cieszyć się, bo ta jaskinia Raj się nazywa".
„Nasza szkapa"
(„Wprost" 26/2008)
Rodzinie MACIEJA RYBIŃSKIEGO wyrazy najserdeczniejszego współczucia składają przyjaciele z „Wprost"
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.