Trzeba umieć spojrzeć prawdzie w oczy. A prawdą nie jest wylewanie wódki do zlewu. Prawdą jest picie” – mówi główny bohater w „Pod Mocnym Aniołem”. Wojciech Smarzowski potrafi na ekranie pokazywać prawdę. Należy do pokolenia twórców, którzy nie muszą już podnosić Polaków na duchu ani portretować ludzi buntujących się przeciwko socjalistycznej podwójnej moralności. Każe widzom uczciwie przyjrzeć się sobie. Rejestruje rzeczywistość bez autocenzury, odnajduje zło ukryte w codzienności, pokazuje nasze najgorsze instynkty i grzechy. Chciwość, zawiść, nietolerancję, korupcję. I alkoholizm. W jego filmach wódka leje się strumieniami. Piją biesiadnicy z „Wesela”, milicjanci z „Domu złego”, księża, politycy i policjanci z „Drogówki”. Mężczyźni i kobiety. W pijanym widzie bohaterowie kochają i nienawidzą, schodzą się i rozchodzą, kradną, zabijają i podejmują najważniejsze życiowe decyzje. Albo wódka podejmuje je za nich. I właśnie o przekraczaniu tej granicy opowiada Smarzowski w swoim nowym filmie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.