ROZMAWIAŁ Jacek Wakar, POLSKIE RADIO
Poznała pani Przemysława Gintrowskiego?
Żebym go znała, to za dużo powiedziane. Występowaliśmy razem chyba dwukrotnie podczas koncertów dla Solidarności. Niewiele z tego pamiętam, musiały to być lata 80. Jego piosenki, podobnie jak utwory Jacka Kaczmarskiego, oczywiście znałam. Kojarzą mi się z karnawałem Solidarności i tym wszystkim, co zdarzyło się później. To się śpiewało powszechnie, te piosenki miało się w głowie i w sercu. To był czas wielkiego zrywu, wspólnego wzruszenia. Nigdy wcześniej ani nigdy później czegoś takiego nie przeżyłam. Pamiętam wprowadzenie stanu wojennego, sam środek bardzo zimnej zimy. I świeczki w oknach, które paliło się, aby zamanifestować jedność. One dawały światło i przynosiły nadzieję. Tak samo jak piosenki Przemysława Gintrowskiego.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.