Obserwuję dziś w Polsce chaos, lęk, zagubienie wśród ludzi przywiązanych do demokracji i do państwa prawa. Sojusznicy postponują się nawzajem. Ludzie, którzy się lubili i szanowali, zaczynają na siebie warczeć. Strach i wściekłość odbierają im zdolność jasnego widzenia. Dziennikarze, którzy próbują rzetelnie tę sytuację opisywać i oceniać, są atakowani, spychani na pobocza. Byłam kiedyś z grupą znajomych w maleńkiej wiosce położonej na zboczu góry porośniętej sosną górską i pinią, na chorwackim półwyspie Pelješac. Koniec września, kończą się upały, wszystko jest wyschnięte na wiór. Zrywa się burza – porywisty, północno-wschodni wiatr uszkadza trakcję elektryczną, od iskry zapalala się las.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.