Niewiele brakowało, by punkt dotyczący rozpatrzenia kandydatury Mikołaja Pawlaka na rzecznika praw dziecka wypadł z ubiegłotygodniowego posiedzenia Sejmu. W środę, tuż po otwarciu obrad, zawnioskowała o to posłanka Nowoczesnej Elżbieta Stępień. – Kandydat popierany przez PiS jest osobą, która na pewno nie powinna pełnić funkcji rzecznika praw dziecka. Jego obowiązkiem jest troska o interes praw dzieci niezależnie od ich pochodzenia czy koloru skóry. Dochodzą do nas mocno niepokojące informacje o słowach wypowiadanych przez kandydata, mających zabarwienie obraźliwe dla ludzi innych nacji, wręcz rasistowskie – przekonywała Stępień. Jak się okazuje, oskarżenie sformułowane przez Stępień ma mocne podstawy. Były wysokiej rangi urzędnik państwowy, z którym rozmawialiśmy, potwierdził nam, że z ust Pawlaka – gdy ten pracował w resorcie sprawiedliwości – miały wielokrotnie padać wypowiedzi, które Stępień określiła rasistowskimi. Nasz rozmówca jednak nie zdecydował się mówić o tym publicznie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.