Wystylizowany chaos
Stojąc kilka metrów od zdjęcia, widzimy doskonałą fotografię petrochemii i dopiero, gdy podchodzimy do dzieła bliżej, dostrzegamy, że jej kominy i zbiorniki zbudowane są z puszek i dezodorantów. Bo LaChapelle to mistrz mylenia naszego oka – nie tylko poprzez komputerowe przeróbki zdjęć, ale też odpowiednią aranżację „modeli”. Ta ekspozycja, przez nagromadzenie symboli religijnych czy odniesień do scen biblijnych, może w niejednym odbiorcy wywołać sprzeciw. Warto jednak przetrawić to oburzenie, gdyż amerykański artysta nie tyle drwi z religii, co natrząsa się ze współczesnej popkultury, która swoje gwiazdy wywyższyła do niemal boskiego poziomu. Wytrawne oko dostrzeże w tych fotografiach nawiązania do innych dzieł kultury, oko nieuzbrojone zachwyci się feerią barw, surrealistyczną wyobraźnią i campową przesadą. A czy to kicz, czy sztuka, wciąż pozostaje pytaniem otwartym. MP
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.