Rak prostaty to dziś w Polsce już drugi co do częstości męski nowotwór, a w krajach zachodnich nawet pierwszy. Dlaczego występuje tak często?
Na Zachodzie, gdzie praktykowałem ostatnie siedem lat, na nowotwór prostaty choruje więcej mężczyzn niż na raka płuca czy jelita grubego. Kiedy w Polsce poprawi się diagnostyka i wykrywalność, będzie tak samo. Najważniejsze czynniki ryzyka to wiek oraz występowanie raka prostaty w rodzinie.
Jakie objawy powinny zaniepokoić i skłonić mężczyznę do wizyty u urologa?
W stadium, w którym możemy obecnie skutecznie leczyć nowotwór prostaty, często nie ma jeszcze żadnych objawów. Dlatego zaleca się, żeby każdy mężczyzna po 45. roku życia raz w roku poszedł do urologa. Warto też wykonać badanie PSA – antygenu specyficznego dla prostaty. Lekarz zadecyduje o dalszym postępowaniu. Jeśli po badaniach takich jak USG, rezonans, biopsja zostanie potwierdzony nowotwór, trzeba drobiazgowo zaplanować operację, zindywidualizowaną dla danego pacjenta i jego potrzeb. Jeżeli nowotwór zostanie rozpoznany wcześnie, szansa na całkowite wyleczenie i normalne funkcjonowanie jest ogromna.
W czym operacja prostaty, czyli prostatektomia radykalna, w asyście robota da Vinci jest lepsza od metod klasycznych?
Na Zachodzie podstawą jest nie tylko to, żeby wyleczyć nowotwór, lecz także to, żeby jakość życia pacjenta po operacji nie odbiegała od tej, która była wcześniej. Czas życia się wydłuża, mężczyźni będą żyć jeszcze długo po operacji. Prostatektomia radykalna w asyście robota da Vinci umożliwia im normalne funkcjonowanie. To dziś najnowocześniejsza i najbardziej zaawansowana technologicznie metoda leczenia raka prostaty. Dziesięciokrotne powiększenie obrazu, trójwymiarowy obraz, narzędzia długości 5 mm poruszające się tak, jak chce osoba operująca, pozwalają całkowicie usunąć nowotwór. Mogę milimetr po milimetrze usuwać chorą tkankę, a równocześnie zachowywać zdrową, potrzebną do normalnego funkcjonowania po operacji. Pacjent może zostać wyleczony dzięki operacji wykonanej klasycznie lub laparoskopowo, jednak konsekwencją jest często nietrzymanie moczu i brak erekcji. Dzięki operacji przeprowadzonej za pomocą robota da Vinci możemy tego uniknąć. Sam robot jednak nie wystarczy: operację musi wykonywać doświadczony operator.
Co to znaczy doświadczony? Jak wiele tego typu operacji trzeba wykonać, by być pewnym efektu?
Mam ponad 900 udokumentowanych operacji z perspektywy konsoli da Vinci. Ponad 90 proc. operowanych przeze mnie pacjentów nie ma problemów z nietrzymaniem moczu. Jak wspominałem, robot da Vinci to tylko narzędzie – znakomite, jednak trzeba umieć z niego korzystać. To nie robot operuje, tylko człowiek. Dane naukowe potwierdzają, że operacje są najbardziej efektywne i skuteczne, pozwalają np. na zachowanie erekcji, gdy wykonują je doświadczeni operatorzy, który mają za sobą setki operacji. W literaturze naukowej przyjmuje się, że powyżej 500 to poziom mistrzowski. Proces nauki trwa kilka lat. Jeśli operator wcześniej wykonał niewielką liczbę operacji, metody uczył się na dwudniowym kursie, a nie od mistrza, to nie ma gwarancji, że efekt będzie dobry.
A gdzie pan nauczył się operować z asystą robota da Vinci?
W Niemczech, w największym w Europie centrum leczenia raka prostaty metodą robotyczną, gdzie od 2016 r. byłem ordynatorem. W latach 2013-2014 jako operator da Vinci przeszedłem stopniowe, modelowe i certyfikowane szkolenie pod auspicjami Europejskiego Towarzystwa Urologii Robotycznej. Szkoliłem się m.in. w Belgii, USA, Szwecji oraz Wielkiej Brytanii.
We wrześniu 2018 r. w Marsylii we Francji odbył się Europejski Kongres Urologii Robotycznej. Był pan tam jedynym lekarzem z Polski, który był jednocześnie wykładowcą…
Ten kongres to największe i najważniejsze wydarzenie w świecie urologii robotycznej, które co roku gromadzi setki uczestników z całego świata. Każdego roku kilkudziesięciu ekspertów w dziedzinie robotów da Vinci z Europy, Ameryki i Azji zostaje wybranych, by prezentować swoje wyniki i najnowsze osiągnięcia w dziedzinie leczenia raka prostaty, nerek i pęcherza moczowego za pomocą robotów. Prezentowałem już po raz czwarty swoje prace na kongresie.
Moja praca naukowa dotycząca SMART (Salwa Modified Advanced Robotic Technique) Prostatektomii odbiła się szerokim echem wśród liderów robotyki urologicznej z całego świata. Powodem tak pozytywnego odbioru jest to, że wyniki dotyczyły reprezentatywnej, jednej z największych w historii, 375-osobowej grupy pacjentów zoperowanych przeze mnie w ściśle określony sposób. Wyniki są znakomite – jeśli chodzi o usunięcie nowotworu, trzymanie moczu i erekcję. Dane były zatwierdzone przez niezależną kierownik centrum badań naukowych, a metoda przekłada się na szczególnie korzystne wyniki dla pacjentów. Wyniki mojej pracy zostały opublikowane w jednym z najbardziej prestiżowych pism europejskich – „European Urology Supplements 2018”. Najważniejszym dla mnie wyróżnieniem jest chęć ośrodków europejskich i amerykańskich zaadoptowania tej metody u siebie. Świat dostrzega efekty prowadzenia operacji w opisany przeze mnie sposób.
Na czym polega SMART Prostatektomia, czyli stworzona przez pana autorska modyfikacja zabiegu z użyciem robota da Vinci?
Każdy element operacji został ulepszony. Wprowadziłem modyfikacje mające na celu poprawienie efektów operacji w kilku aspektach: usunięcie nowotworu, lepsze trzymanie moczu, zachowanie struktur odpowiedzialnych za erekcję, zmniejszenie ryzyka komplikacji. Metoda jest już obecnie chroniona przez Urząd Patentowy RP.
Czy każdy pacjent, u którego jest konieczne wykonanie prostatektomii radykalnej, może być operowany w ten nowatorski sposób?
Tak, jeśli jego stan zdrowia pozwala na przeprowadzenie operacji klasycznej, to jest możliwa również operacja da Vinci. Bardzo często przeprowadzam operacje u pacjentów, których w Polsce nie chciano zoperować. Jeden z moich pacjentów miał od dwóch lat zdiagnozowany bardzo agresywny rak prostaty, który naciekał na okoliczne narządy, m.in. na pęcherz, odbytnicę. Otrzymywał leczenie paliatywne. Podjąłem się operacji, podczas której udało mi się usunąć nowotwór w całości. Pacjent jest zadowolony z efektu, czuje się bardzo dobrze. Inny pacjent miał przerzuty do węzłów: jemu również mówiono, że operacja nie jest możliwa. PSA po SMART Prostatektomii wynosi 0,02. Jak widać, metoda nie ma ograniczeń, jeśli tylko potrafi się ją stosować.
Do niedawna operował pan tylko w Niemczech, jednak już od kilku miesięcy przeprowadza pan też operacje w Polsce.
Tak, w szpitalu Medicover w Warszawie. Bardzo się z tego cieszę, ponieważ jest to świetnie wyposażony, największy prywatny wielospecjalistyczny szpital w Polsce. Dysponujemy wszystkimi oddziałami, w tym OIOM-em i kardiochirurgią. To zapewnia bezpieczeństwo pacjentom. Operacje z użyciem robota da Vinci są minimalnie inwazyjne, to jednak skomplikowane operacje onkologiczne – powinny odbywać się w szpitalu z pełnym zapleczem technicznym i osobowym. Możemy pochwalić się tym, że mamy najnowszy model robota da Vinci firmy Intuitive Surgical. Wszystko to robimy dla bezpieczeństwa pacjenta i najlepszych efektów operacji. Nie bez znaczenia jest cena operacji, która jest mniej więcej połowę niższa niż za granicą.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.